Zdzich Rabenda postanowił, że w przeciągu miesiąca przejadzie samotnie z rodzinnych Tychów do Kostrzyna nad Odrą, dookoła Polski - około 2.000 kilometrów przez 10 województw wzdłuż granic naszego kraju. Po trzech tygodniach trasy ma już w nogach ponad 1.600 km, a nawet wizytę na Białorusi i Litwie.
- Spotykam setki fantastycznych, pomocnych ludzi zarażając wszystkich pozytywną energią, a z wieloma z nich jestem umówiony na kolejne spotkanie. Właśnie na Woodstocku! - mówi.
- Miałem po drodze wiele wzlotów i upadków, rower już prawie się rozlatuje, ale dzięki tej drodze czuje się silniejszy niż kiedykolwiek wcześniej w życiu. I nie chodzi tylko o łydki ze stali. Wiozę ze sobą smak dzikich malin, dźwięk klekotu czarnych bocianów i zapach poranka w Puszczy Białowieskiej. Moje sakwy są wyładowane bezinteresowną polską gościnnością, w którą dziś mało kto wierzy, a przecież ona istnieje i ma się świetnie - relacjonuje swoją podróż.
Przed podróżnikiem jeszcze kilkaset kilometrów, m.in. przez Lubuskie. Swoje przygody rowerowy Zdzich opisuje na bieżąco.
Wszystkie informacje o Przystanku Woodstock 2015:**Przystanek Woodstock 2015 - program, koncerty, goście **
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?