Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poszukiwane szwaczki

TADEUSZ KRAWIEC 605 20 19 49 [email protected]
Bezrobocie spada - wynika z informacji Powiatowego Urzędu Pracy. - Szansę na znalezienie pracy mają młodzi albo ci przed emeryturą. A co z resztą? Nawet jeśli znajdzie się pracę, to za marne grosze - mówią bezrobotni.

Od dawna w powiecie nie przybywa zakładów pracy. Ludzie więc zastanawiają się, jak to jest z tym spadkiem bezrobocia. Pani Ania (imię zmienione) mieszka w Reczu. Codziennie dojeżdża do pracy do Choszczna. Często łapie okazję. - Nie stać mnie na autobus - mówi. Z zawodu jest krawcową, ale pracuje w zakładzie przetwórstwa krewetek. - Nie lubię swojego fachu. Ale nie cierpię też pracy przy krewetkach. Z czegoś trzeba żyć - wzdycha. Dodaje, że kiedy zaczynała pracę ,,w krewetkach’’, zarobiła nieco ponad 5,6 zł za dzień pracy na akord. Dziś wyrabia normę na ponad 30 zł. Ale nie widzi tu dla siebie przyszłości. Uczy się anielskiego, by wyjechać. Nawet na stałe.

Poszukiwane szwaczki

Bezrobotni już nawet nie zaglądają do ofert pracy proponowanych przez PUP. Znają je na pamięć, bo od kilku lat w Choszcznie jest tylko zapotrzebowanie na szwaczki i pracowników fizycznych do przetwórstwa krewetek. Ludzie mówią, że pracodawcy wykorzystują sytuację na rynku i zaniżają pensje. Trzy lata temu choszczeńskie szwaczki poskarżyły się ,,GL’’, że za ponad 400 godzin pracy w miesiącu zarobiły... 550 zł. - Dziś płacą trochę lepiej. Mimo że to katorżnicza robota, muszę tu przychodzić, bo dzieci chcą jeść. Trzeba je też ubrać - mówi mieszkanka Choszczna.

Bezrobocie - hasło wyborcze

Prawie wszyscy lokalni politycy podczas kampanii wyborczych zapewniali, że staną na głowie, by zmniejszyć bezrobocie. Jednak na sesjach rad min, miast i powiatu, oprócz pojedynczych zapytań, dyskusji na ten temat nie ma. Jedyną instytucją myślącą o bezrobotnych jest drawieńskie Stowarzyszenie Ludzi Bezrobotnych. - Mimo że w powiecie nie powstał ostatnio ani jeden większy zakład pracy, jesteśmy na drugim miejscu - za Szczecinem - pod względem spadku liczy bezrobotnych - twierdzi dyrektor PUP w Choszcznie Waldemar Rączkiewicz. - Główną przyczyną jest to, że utrzymują się na rynku małe i średnie podmioty gospodarcze, zwiększyła się liczba osób wyjeżdżających za granicę, coraz więcej osób znajduje zatrudnienie w Szczecinie, Stargardzie Szczecińskim, Gorzowie, a nawet Poznaniu - wylicza dyrektor. Dodaje też, że PUP przeznacza duże pieniądze na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu.

Tylko szkolenia i staże

Z pieniędzy PUP na ten cel mogą skorzystać przede wszystkim osoby w wieku do 25 i powyżej 50 lat, bez kwalifikacji zawodowych, długotrwale bezrobotni, mieszkańcy wsi i osoby samotnie wychowujące dzieci. Jeszcze do niedawna kilkuset pracodawców czekało na pracowników interwencyjnych. Dzisiaj nie ma tylu chętnych, bo po półrocznym dotowaniu przez PUP muszą zatrudnić pracownika na minimum półtora roku. Kolejka chętnych czeka na odbycie staży w firmach, które później muszą stażystów zatrudnić, choćby na rok. - Chciałem załatwić staż. Gdy już znalazłem zakład pracy, okazuje się, że PUP nie ma na to pieniędzy - skarży się tegoroczny maturzysta Kamil Stankiewicz z Choszczna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska