MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra: Będą podwyżki w miejskich firmach

Tomasz Czyżniewski 68 324 88 34 [email protected]
Andrzej Garczyński 11 lat pracuje w MZK. - Cieszy się, że po tylu nerwowych rozmowach dostaniemy podwyżki - mówi. - A najbardziej się ucieszę, jak zobaczę je na swoim koncie (fot. Wojciech Waloch)
Andrzej Garczyński 11 lat pracuje w MZK. - Cieszy się, że po tylu nerwowych rozmowach dostaniemy podwyżki - mówi. - A najbardziej się ucieszę, jak zobaczę je na swoim koncie (fot. Wojciech Waloch)
W uchwalonym w piątek budżecie miasta znalazło się ponad 4 mln zł na podwyżki płac w miejskich firmach. Wcześniej nie było na to żadnych pieniędzy. Związkowcy chcą teraz negocjować z prezydentem wzrost płac w… 2011 r.

To było jak w dobrym thrillerze. Najpierw było trzęsienie ziemi, a później napięcie jeszcze rosło. Trzęsieniem ziemi okazało się stwierdzenie prezydenta Janusza Kubickiego: - Zero pieniędzy w budżecie na podwyżki płac w miejskich firmach. Tak było na jesieni. Wtedy, według prezydenta, miasta nie było stać na miliony na płace.

Kubicki do szewskiej pasji doprowadził związkowców z największych miejskich firm: MZK, ZGKiM oraz Zielonogórskich Wodociągów i Kanalizacji, którzy po nieudanych rozmowach w styczniu zagrozili, że wezmą urlopy na żądanie. W ten sposób Zielonej Górze zagroził paraliż komunikacyjny i śmieci walające się po ulicach.

I nagle okazało się, że sytuacja finansowa miasta jest dobra. I mamy pieniądze na podwyżki.

- Ha, ha, ha - śmieje się Jerzy Załóg związkowiec z MZK.

- Nie wierzy pan, że dostaniecie te pieniądze? - pytam zdziwiony.

- Wierzę, ale ciekaw jestem, co będzie dalej - odpowiada J. Załóg. - Podczas rozmów z panem Nesterowiczem, który reprezentował prezydenta, uzgodniliśmy, że dostaniemy po 150 zł podwyżki, w marcowej wypłacie i w lutym przystąpimy do negocjacji płac na przyszły rok.

- Tak było - potwierdza Wiesław Twarkiewicz, związkowiec z ZGKiM. - U nas każdy od stycznia otrzyma po 150 zł. Wszyscy jednakowo. I w tym miesiącu mamy zacząć negocjacje na 2011 r. Żeby wszystko było wiadome przed rozpoczęciem prac nad kolejnym budżetem miasta. Wtedy nie będzie takich sporów jak obecnie.

Odejściem od stanowisk pracy nie grozili pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Jednak i dla nich znalazły się w budżecie pieniądze na podwyżki. - U nas płace są bardzo niskie. Podwyżki będą zróżnicowane, zależności od sytuacji placówki. Wyniosą od 150 do 200 zł brutto - zapowiada Mieczysław Jerulank, dyrektor MOPS. Na przykład pracownicy Centrum Usług Opiekuńczych nie zaliczają się do grupy dobrze zarabiających pracowników. - Nasze płace zawsze zostawały w ogonie. Dlatego myślę, że np. w Centrum średnia podwyżka będzie wynosić ok. 200 zł.

W budżecie miasta znalazło się ponad 4 mln zł w rezerwie prezydenta. - To pieniądze przeznaczone na podwyżki. Nie tylko dla tych największych firm, które groziły protestami, ale też dla innych pracowników - tłumaczy Tomasz Nesterowicz, szef gabinetu prezydenta. - Nie wszyscy je dostaną, bo np. gdzieś były już podwyżki w połowie roku. Nie będzie ich w ZZUM, które zarządzają Palmiarnia i cmentarzem.

A co z negocjacjami na 2011 r.? Będą. Na razie nie będzie mowy o konkretnych kwotach, lecz o spójnym modelu płac. - Chcemy uniknąć kominów i pogłębiania dysproporcji pomiędzy pracownikami - mówi Nesterowicz.

Czytaj też: W Zielonej Górze staną firmy komunalne

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska