Zielona Góra ma troje nowych honorowych obywateli

Przypomnijmy, wnioski o nadanie odznaczenia opiniuje kapituła, w skład której wchodzą najznakomitsze zielonogórskie nazwiska.

Potem bazując na tej opinii decydują radni miejscy. W poprzednich latach posiedzenia szacownego gremium odbywały się bezkonfliktowo. Dzisiaj było inaczej.

Obwieszanie osób jak choinki

Swoje wątpliwości do zgłoszonych osób wyraził radny lewicy Edward Markiewicz. - Włodzimierz Bogucki 4 czerwca został odznaczony tytułem Zasłużonego Dla Miasta. Minęło zbyt mało czasu, żeby nadawać mu kolejny tytuł.

To będzie obwieszanie osób odznaczeniami, jak choinki. Podobnie rzecz się ma w przypadku Waleriana Piotrowskiego, który dwa tygodnie temu został honorowym obywatelem województwa - uzasadniał swoje zdanie Markiewicz, czym wywołał burzliwą dyskusję.

Zgłoszone kandydatury w obronę wziął ks. Konrad Hermann. - Pan Bogucki lubi dużo mówić, czasem coś chlapnie, ale można mu to wybaczyć. Został internowany, należał do Solidarności. Nikt z nas nie bywał na tylu różnych spotkaniach patriotycznych. Chodził do szkół, mobilizował dzieci. Miasto leży mu na sercu. On tego wszystkiego nie robił dla siebie - stwierdził wieloletni proboszcz parafii pw. Najświętszego Zbawiciela.

Dyrektor Muzeum Ziemi Lubuskiej Andrzej Toczewski dodał: - Jestem skłonny Włodzimierzowi Boguckiemu oddać swój tytuł. To jest człowiek ponad. Bez niego bylibyśmy ubożsi.

Największe poruszenie wywołał jednak radny PiS-u Kazimierz Łatwiński, który zaatakował słownie Markiewicza. - Przed laty to oficerowie Wojska Polskiego kultywowali polskie tradycje patriotyczne. Czyżby pan, też oficer, nie był w stanie tego robić? - rzucił w kierunku radnego SLD.

W zakulisowych rozmowach pojawiały się opinie, że zarówno Bogucki jak i Piotrowski "nie leżą" ludziom SLD. Obaj w przeszłości byli mocno związani z prawicą

Nie podobają mi się osobiste wycieczki

Markiewicza bronił prezydent Janusz Kubicki. - Nie podobają mi się takie osobiste wycieczki. Nikt nie kwestionuje zasług pana Boguckiego. Radnemu Markiewiczowi chodziło tylko o to, że nadanie dwóch tytułów dzieli zbyt krótki okres czasu - przekonywał.

Po czym Markiewicz wystąpił z wnioskiem o tajne głosowanie. Później jednak się z niego wycofał. A Banaszak, Bogucki i Piotrowski otrzymali opinię pozytywną bez głosowania, przez aklamację.

Pozytywnej opinii nie otrzymał za to były dyrektor Fadomu Wacław Mandryk. Kapituła przychyliła się do wniosku Kubickiego, aby nadać mu tytuł Zasłużonego Dla Miasta.