Posterunkowy Łukasz Jakoniak jechał wieczorem (31 maja) drogą krajową numer 32 z Zielonej Góry w kierunku Leśniowa Wielkiego. W pewnym momencie zauważył kierowcę mercedesa, który bardzo dziwnie się zachowywał: jechał zygzakiem, zwalniał lub nagle przyspieszał.
- Jego zachowanie było na tyle zaskakujące, że zwróciło uwagę policjanta, który postanowił to sprawdzić. Gdy wyprzedzał samochód, rozpoznał kierującego, o którym wiedział, że nie posiada on uprawnień do kierowania. Powiadomił dyżurnego komendy w Zielonej Górze i sam próbował go zatrzymać - informuje podinsp. Stanisławska.
W pewnym momencie mercedes zjechał w leśną drogę, a posterunkowy Jakoniak pojechał za nim. Gdy kierowca się zatrzymał, młody policjant nie zastanawiał się ani chwili, wybiegł ze swojego samochodu, żeby zabrać mężczyźnie kluczyki.
- Gdy otworzył drzwi do jego pojazdu, poczuł silną woń alkoholu. Policjant zabrał kluczyki i poczekał na przyjazd patrolu, który przeprowadził badanie stanu trzeźwości kierującego. Okazało się, że 38-letni mieszkaniec Zielonej Góry prowadził, mając 2,5 promila. Dodatkowo nie miał uprawnień do kierowania - dodaje rzeczniczka KMP w Zielonej Górze.
Mężczyznę przewieziono do komendy miejskiej. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi mu do 2 lat więzienia. 38-latek odpowie także za jazdę bez uprawnień.
Jak ustalili policjanci, mężczyzna był już wcześniej w tym roku dwukrotnie zatrzymywany za jazdę w stanie nietrzeźwości, dlatego śledczy w porozumieniu z prokuratorem będą wnioskować o zastosowanie odpowiednich środków zapobiegawczych w stosunku do kierującego.
- Postawa posterunkowego Jakoniaka zasługuje na szczególne wyróżnienie, gdyż jest to młody 24-letni funkcjonariusz, który służbę w Komendzie Miejskiej Policji w Zielonej Górze pełni od 1,5 roku. Swoją postawą udowodnił, że wybrał właściwą drogę życiową, a swoim kolegom dał godny naśladowania przykład - podkreśla podinsp. Stanisławska.
PRZECZYTAJ TEŻ:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?