Remont ślimaczy się od kwietnia. Już we wrześniu pisaliśmy, że inwestycja nie skończy się przed zimą. Miasto i wykonawca firma San-Bud przerzucały się odpowiedzialnością za tę sytuację, a kierowcy pytali, czy ulica będzie rozkopana? Dziś już znamy odpowiedź na to pytanie.
- Wszystko wskazuje na to, że droga wjazdowa od strony Kożuchowa nie zostanie otwarta przed zimą - tłumaczy Paweł Urbański, naczelnik wydziału inwestycji. - Nie możemy się na to zgodzić z uwagi na bezpieczeństwo kierowców. Wykonawca nie stanął na wysokości zadania.
To jak będziemy jeździć? - pyta pan Tomasz.
Tak jak dotychczas, czyli trasami alternatywnymi. Samochody osobowe dostaną się do miasta przez Drzonków lub Ochlę. Ciężarówki z Zatonia muszą skręcić na Niedoradz i trasę S3.
Czytaj też: Zielona Góra. Nie widać końca remontu ul. Jędrzychowskiej
Dlaczego jesteśmy skazani na objazdy?
- Za wszelkie opóźnienia odpowiedzialne jest miasto - tłumaczy Wojciech Pawlik, prezes San-Budu. - I to je proszę pytać o to, czy ulica będzie przejezdna zimą. Jeśli nie dostaniemy pieniędzy za prace dodatkowe, takie jak wycinka drzew, czy przebudowa dróg, ulica na pewno nie będzie gotowa. Do tej pory na odcinkach, na których firma Musing kładła kanalizację, nie otrzymaliśmy nawet placu budowy. Miasto jest nam winne ponad trzy miliony złotych.
P. Urbański odpiera zarzuty: - Nie będę tego komentował, bo tak prawdę mówiąc, ma się do czego odnosić. Z jakością prac na Jędrzychowskiej nie jest jeszcze najgorzej. Wygląda to nawet lepiej niż na Jaskółczej. Problemem jest tempo robót. Dotychczas wykonano zaledwie 70 proc prac. Na dobrą sprawę nie wiem, dlaczego firma San-Bud zwleka z dokończeniem tej inwestycji.
Czytaj też: Zielona Góra. Inwestycje drogowe mają opóźnienie
Mieszkańcy mają na to swoją teorię. Dom Janusza Szymańskiego sąsiaduje z budowaną drogą i codziennie obserwuje postęp prac.
- No przecież można się załamać - denerwuje się mężczyzna. - Największym problemem tej inwestycji jest brak jakiekolwiek nadzoru. Ten cały remont jest robiony bez ładu i składu. Na krzyżówce ulic Wierzbowej i Jędrzychowskiej od dawna nic się nie dzieje. Na odcinku od ul. Zbożowej do Domeyki wystarczy położyć asfalt, bo wszystko jest już gotowe od miesiąca. Ale nic z tego nie wynika.
A Łukasz Jędrzejczak dodaje: - To, co się tutaj wyprawia, to skandal. San-Bud miał wystarczająco czasu, żeby się ze wszystkim wyrobić. Ale tak to już jest, jak jeden robotnik pracuje, a kilku mu się przygląda. Bardzo się dziwię, że wykonawca nie wykorzystał ciepłych października i listopada.
Przypomnijmy, że remontowane są odcinki od ul. Funka do Kiełpińskiej i Kiełpińskiej do rogatek miasta. Powstają też dwa ronda, które łączą ul. Makową i Zbożową oraz Funka i Wierzbową. Prace kosztują 6,8 mln zł.
Czytaj też: Zielona Góra. Kończą się remonty czterech ulic
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?