ZIELONA GÓRA. W mieście posypały się mandaty. Kierowcy tak często łamali przepisy, że brakowało policjantów, żeby wypisywać mandaty

Na wysokości Castoramy policjanci kontrolowali zachowanie kierowców jadących z ul. Dąbrówki prawoskrętem w kierunku ul. Wojska Polskiego. Funkcjonariusze obserwowali kierowców i zatrzymywali tych, którzy zbagatelizowali zieloną strzałkę nie zatrzymując się przed nią. Niestety, każda zmiana świateł kończyła się zatrzymaniem kilku kierujących. Przewinień było tak dużo, że brakowało policjantów do wypisywania mandatów.

Zielonogórska drogówka tego typu akcje prowadzi cyklicznie, na różnych skrzyżowaniach w mieście. Akcja jest wymuszona między innymi potrąceniami pieszych, których nie brakuje w mieście. - Zatrzymanie się przed zieloną strzałką pozwala kierującemu ostrożnie przejechać przez pasy. Daje również szansę pieszym bezpiecznie przejść po pasach – wyjaśnia asp. Mariusz Wąsowicz, zastępca naczelnika zielonogórskiej drogówki.

Policjanci rozliczali również pieszych, którzy na pasy wchodzili na czerwonym świetle.

Zobacz także: Policjanci w Iłowej odzyskali skradzione w Niemczech motocykle

POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE: