- O co tu chodzi? Jak to przejazd kolejowy ma być zlikwidowany? - pyta pani Marta, która idąc do domu na osiedlu Leśnym, zauważyła na przejeździe kolejowym wywieszone ogłoszenie. - Wyraźnie w nim napisano, że potrzebne jest teraz zawarcie umowy między PKP PLKS.A. a właścicielem drogi. I dalej straszy się, że jeśli potencjalny użytkownik drogi w ciągu 30 dni nie zgłosi się do PKP PLK Zakładu Linii Kolejowych w Zielonej Górze, celem zawarcia umowy najmu - przedmiotowy przejazd zostanie zlikwidowany.
- To niesamowite - komentuje pan Łukasz.
- Zupełnie tego nie rozumiem. Przecież to jak u Barei w filmie - zauważa pan Paweł, który jedzie właśnie na rowerze z osiedla Leśnego na osiedle Zacisze.
- To przejście przebiega przez drogę wyjazdową z miasta w kierunku Krosna Odrzańskiego. I co? Teraz nie wydostaniemy się z miasta? - pyta pani Mariola.
Trzeba teraz nadać drodze numer
Co na to PKP PLK S.A.?
- Jako zarządca infrastruktury kolejowej jesteśmy zobowiązani do przestrzegania obowiązujących przepisów - mówi Radosław Śledziński z zespołu prasowego PKP PLK S.A.- Rozporządzenie Ministra Infrastruktury i Rozwoju z 20 października 2015r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać skrzyżowania linii kolejowych oraz bocznic kolejowych z drogami i ich usytuowanie, szczegółowo określa funkcjonowanie przejazdów kolejowo-drogowych. Zgodnie z tymi przepisami, w ciągu drogi niepublicznej może istnieć wyłącznie przejazd niepubliczny (kategorii „F”), który działa na podstawie umowy zawartej z użytkownikiem przejazdu.
Radosław Śledziński dodaje, że aleja Wojska Polskiego w Zielonej Górze nie jest już drogą powiatową. Znalazła się w zarządzie miasta Zielona Góra. Od czasu tej zmiany droga nie została jednak jeszcze oznaczona numerem, formalnie nie ma więc statusu drogi publicznej. - Zwracaliśmy się już do samorządu z pisemną prośbą o podjęcie kroków w tej sprawie i wszczęcie procedury dotyczącej nadania numeru drogi al. Wojska Polskiego, a tym samym określenia jej statusu - mówi R. Śledziński. -
Wówczas przejazd, zgodnie z przepisami, będzie mógł działać na dotychczasowych zasadach.
To zamieszanie nie jest nikomu potrzebne
Radny Marcin Pabierowski przyznaje, że pismo wpłynęło do miasta i sprawa jest wyjaśniana. Jego zdaniem, nie ma powodu, by likwidować przejazd. To byłoby jakieś nieporozumienie. Wszystko musi pozostać jak jest. I tak się pewnie stanie. Niepotrzebne to zamieszanie.
- Teraz to traktuje jako pomyłkę, bo innej argumentacji nie ma. Droga publiczna wymaga infrastruktury kolejowej - mówi Marcin Pabierowski i dodaje, że PKP zlikwidowało już przejście przez tory na ulicy Bananowej. Choć go nie ma, ludzie nadal w tym miejscu przechodzą. Teraz nielegalnie. Zamiast ułatwiać życie mieszkańcom, to się je utrudnia..
ZOBACZ TEŻ
POLECAMY TEŻ
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?