- Słyszałam, że ze Złotego Domu nic nie wyjdzie. Bo ma kłopoty i właściciele już się poddali - pani Krystyna dzwoni do redakcji. - Zresztą nie tylko Złoty Dom źle stoi. Hotel Dana, który ma tego samego właściciela, też ledwo dycha. I jak mówiła mi znajoma, korzystająca z usług SPA, zostanie zamknięty. Już w marcu.
Właściciel Bernard Imański, prezes CN-Tower-Plaza, wszystkiemu zaprzecza. Nie wie, skąd wzięły się takie plotki. I czemu mają służyć. Owszem, historia Złotego Domu jest długa i nie bez problemów, ale zakończenie będzie szczęśliwe.
- Tak długo to trwa, bo nie chcemy tego miejsca zamienić w zwykły bazar - podkreśla.
Pytamy, czy to prawda, że Złoty Dom ma być sprzedany? Prezes wyjaśnia, że jest deweloperem. Buduje po to, by sprzedawać. Ale nie wszystko i od razu. W przypadku Złotego Domu zaawansowana jest komercjalizacja, kupnem zainteresowanych jest trzech inwestorów. Co to oznacza dla mieszkańców? Czy nie będą mogli zrobić zakupów w tym miejscu i w kawiarnianej kopule wypić kawy?
Czytaj też: Zielona Góra: Złoty Dom na sprzedaż
- Nie ma takiego zagrożenia. Wszystko zostaje zgodnie z planem, będzie handel, restauracja - podkreśla B. Imański.
Konkretnie, jakie firmy się tam ulokują, dowiemy się za dwa, trzy tygodnie. Wówczas to zostanie zorganizowane spotkanie z najemcami. Już dziś prezes jednak zdradza, że w Złotym Domu znajdziemy elementy winiarskie. Będzie degustacja wina i innych potraw, związanych z winną latoroślą. Będzie można kupić akcesoria do produkcji wina i uzyskać porady...
Dziś wszystko jest już gotowe na przyjęcie najemców. Kopuła się kręci, winda, schody ruchome działają.
O szczegółach sprzedaży Złotego Domu, ani o cenie, ani o kosztach związanych z budową obiektu, B. Imański mówić nie chce. - To tajemnica handlowa, negocjacje trwają, więc chyba to zrozumiałe - tłumaczy. Dodaje, że sprawą zajmuje się profesjonalna firma zewnętrzna, której zlecono sprzedaż. Na pewno ten rok będzie przełomowy i Złoty Dom ożyje.
Mieszkańcy najbardziej czekają na nietypowy taras widokowy (średnica 15 m, wysokość - 6 m). Trzy pierwsze piętra ma zająć handel. W piwnicach zaplanowano pub o charakterze sportowym
- Kopuła może przyciągnąć ludzi. Tak samo sklepy znanych firm - myśli Tomasz Morawski, student UZ. - Wierzę, że Złoty Dom przywróci deptakowi życie. Przydałyby się jeszcze jakieś atrakcje dla dzieci, by ściągnąć tu całe rodziny. Same ławki już nie wystarczą.
Czytaj też: Zielona Góra: Miasto domaga się pół miliona za opóźnienie w budowie ,,Złotego Domu”
Nasi Czytelnicy podpowiadają miastu, że nie tylko handlowcom, pomogłyby letnie kameralne sceny. Występowaliby na nich artyści. Wystarczyłby np. pokaz strojów czy minispektakl Star Wars i na pewno przyjechaliby tu ludzie z całego regionu. Tak jak było podczas Winobrania.
Takich hitów jak Star Wars można znaleźć więcej.
Czy jakiegoś wsparcia potrzebuje też hotel i Spa Dana na osiedlu Leśnym? Czy faktycznie będzie działać tylko do końca marca?
- Absolutnie. Hotel bardzo prężnie się rozwija - mówi B. Imański. - Wystarczy spojrzeć na parking. Zawsze pełno na nim samochodów. Są goście, wielu mieszkańców przychodzi na basen na naukę pływania dla dzieci, gra w bowling, korzysta z masaży, strefy saun, restauracji. Odbywają się szkolenia, kursy.
Czy Dana także zostanie sprzedana? B. Imański twierdzi, że na razie nie ma takich planów. Choć kilku chętnych się zgłosiło. Jednak w przyszłości nie można wykluczyć, że właściciel się nie zmieni. Na razie wszystko zostaje po staremu.
Czytaj też: Czy w Zielonej Górze warto inwestować w hotele?
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?