MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowy Polak

Rafał Darżynkiewicz [email protected]
Ruszyli. Oficjalnie jeszcze nie u nas, ale już się ścigają. Pierwszy żużlowy weekend na Wyspach Brytyjskich już za nami.

Towarzyskie zawody nie przyniosły sensacji. Na czołowych miejscach te same nazwiska, czyli nic nowego. Nuda? Nie wydaje mi się. Trochę czasu i będzie ciekawie jak nigdy. Zresztą Anglia to chyba nie najlepszy miernik aktualnej dyspozycji zawodników u progu sezonu. Owszem, są szybsi, ale poczekajmy jeszcze kilkanaście dni.

Oby tylko nie dłużej. Plany były ambitne, za nami powinno być już kilka sparingów, a tu - jak zwykle zresztą - nic. Pogoda kapryśna i nie dość, że kontrolne mecze odwołane, to jeszcze niektórzy w ogóle nie wyjechali na tor. Co gorsze - mogą jeszcze długo nie wyjechać. Po pierwsze, to podobno - uczyli o tym w szkole - w marcu jak w garncu, po drugie, to synoptycy przebąkują coś o zimnej końcówce tego miesiąca.

Te zimowe strachy ku mojej, i jak mniemam nie tylko mojej rozpaczy, potwierdziła podczas poniedziałkowej porannej kawy - tym razem bez herbaty - zaprzyjaźniona pogodynka mojej żony. Wprawdzie syberyjskich mrozów nie będzie, obfitych opadów śniegu też nie ale... plucha i zimno to nas czeka. Może jakieś zaklęcie? Utopić marzannę, a może wyjść przed szereg? Zimóweczki do piwnicy i zacząć śmigać na letnich? Zawsze jest jakiś pomysł, choć ostatecznie wiosna i tak kiedyś będzie, a żużlowcy i tak wcześniej czy później na tor wyjadą. To już kwestia dni, a może tylko godzin. Oby!

Emil Sajfutdinow ma polskie obywatelstwo. Takim to sposobem w Grand Prix mamy pięciu "naszych". Czy aby na pewno? Dwukrotny mistrz świata juniorów w elicie startować jednak będzie pod flagą Rosji. Polski paszport jest ułatwieniem. Dla jednych przy kasie (to już historia), dla innych przy poruszaniu się po Europie (to zupełnie świeża sprawa). Biznes jest biznes i "nasz" Emil może teraz z powodzeniem pracować na Wyspach. Bo może i liga tam "ogórkowa", ale każda szkoła kształci, a ta angielska na pewno.

Paszport to poważna sprawa. W żużlu jest jeszcze inny ważny papierek, który ułatwia życie. Licencja. Taki sposób na konflikty z rodzimą federacją, albo menedżerem reprezentacji. Matej Ferjan - Słoweniec z Lublany - od lat ściga się na węgierskich papierach. Karierę z niemieckimi licencjami zaczynali bracia Ales i Lukas Drymlowie. Tak to się jakoś w przypadku Czechów złożyło.

Zresztą potrzeba matką wynalazków. Przez długi czas o czeskiej licencji myślano w Zielonej Górze. Kapitan Falubazu "Pepikiem"? A czemu nie! Nie takie papierkowe historie światowy speedway widział.

To ilu tych "żużlowych Polaków" w Grand Prix mamy? Definicja "żużlowego Polaka" potrzebna jest od zaraz. Tak jak od zaraz potrzebna jest wiosna. Żużlowa wiosna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska