Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera WORD. Marszałek Polak nie chciała się głupio tłumaczyć

Robert Bagiński
Wideo
od 16 lat
W weekendowym wydaniu GL opublikowaliśmy stenopis nagrania ze spotkania domniemanej afery „praca za seks” w gorzowskim WORD, z marszałek województwa. Odbyło się ono 26 czerwca 2022 roku w siedzibie wydziału zamiejscowego Urzędu Marszałkowskiego w Gorzowie. Treść nagrania rzuca całkiem nowe światło na rolę polityków oraz urzędników w tej sprawie.

Magdalenie Szypiórkowskiej, towarzyszył prezes fundacji „CODEX” Stanisław Czerczak. – Dobrze, że ma pani wsparcie, bo to jest trudna sprawa – skomentowała jego obecność, marszałek Elżbieta Polak. Już po spotkaniu, starała się jego rolę dezawuować, kłamliwie zarzucając mu nawet, że był wobec niej „napastliwy”. On sam, nikogo o tym nie informując, ale przezornie przewidując, że spotkanie będzie „rozgrywane” politycznie, postanowił je nagrać.

Byłam na urlopie. Mam od tego pełnomocniczki

- Ja byłam na urlopie dwadzieścia dni. Od pierwszego do dwudziestego czerwca mnie nie było. Nikt mnie nie informował o tej sprawie – oświadczyła już w drugiej minucie Polak. Tłumaczyła, że odpowiadała na niektóre mejle, ale tylko te ważne i dotyczące inwestycji. Poza tym, od takich spraw jak afera „praca za seks” ma pełnomocniczkę do spraw równości i pełnomocnika do spraw etyki. – Jak wróciłam i przejrzałam prasówkę, natychmiast poleciłam zająć się sprawą – tłumaczyła się. – Tymi sprawami zajmują się pełnomocnicznki, obiektywnie(...)żeby nie było, że pracodawca zamiata pod dywan – dodała.

Tyle tylko, że o sprawie przez domniemaną ofiarę, M. Szypiórkowską, jako pierwsza poinformowana została poseł Krystyna Sibińska z Platformy Obywatelskiej. Dlaczego właśnie ona? – Odważyłam sie pójść do osoby, której wtedy ufałam i wiedziałam wtedy, że coś zrobi i mi pomoże, bo czułam się bezradna – mówi na nagraniu Szypiórkowska. – Czy Sibińska podjęła się, że pani pomoże? – dopytywała marszałek Polak. Domniemana ofiara mobbingu i molestowania wyjaśniła, że poseł Sibińska „powiedziała, że przekaże to do Urzędu Marszałkowskiego”. Miała się też dopytywać, co dalej zrobi z tą sprawą.

Szypiórkowska opowiada na nagraniu przebieg kontaktów z posłanką PO. – Powiedziałam, że nie mam prawników, żeby odpowiednio napisać do prokuratury jakieś zawiadomienie(...). Potrzebuję pomocy – opowiadała swoją historię. Kiedy poseł Sibińska się nie odzywała, Szypiórkowska miała się pojawić w jej biurze. – To było 14 kwietnia. Pani Sibińska powiedziała mi wprost, że tutaj nie da się nic zrobić (...) a najlepiej, to żebym sobie poszła - słyszymy na nagraniu.

Data nie jest bez znaczenia. - Ja się dowiedziałem o tej sprawie w rozmowie z panią Sibińska 11 kwietnia, sprawdziłem to dokładnie w kalendarzu – mówił wicemarszałek Marcin Jabłoński w Radiu Zachód, 4 sierpnia 2022 roku. – Powiedziała mi wtedy o tej sprawie – dodał. O ten wątek w opublikowanym przez GL nagraniu dopytuje Stanisław Czerczak. – W którym dniu pani Sibińska poinformowała podległe pani służby, choćby pana marszałka? – indagował.- Nie wiem – odpowiedziała poirytowanym tonem marszałek. – Kogo poinformowała pani Sibińska – dociskał prezes CODEX-u. Najpierw stwierdziła, że nie wie, ale usłyszawszy pytanie po raz drugi, skonstatowała: - Pana Jabłońskiego i pana Kotylaka.

Jabłoński nie powiedział, a Polak nie chce się głupio tłumaczyć

Chcąc zrozumieć, na czym polega problem z aferą w WORD, bez przesądzania o winie byłego dyrektora tej instytucji, a koncentrując się jedynie na nieprawidłowościach osób sprawujących w Lubuskiem władzę, powyższe twierdzenia należy skonfrontować z późniejszymi tłumaczeniami polityków PO.

– Kiedy marszałek Elżbieta Polak dowiedziała się o tej sprawie? – pytał wicemarszałka Jabłońskiego, w radiowym wywiadzie, red. Jacek Dreczka. Myślę, że bliższe szczegóły poznała po powrocie z urlopu – odpowiedział. Dopytywany, czy Polak dowiedziała się 20 czerwca, był już mniej pewny. – Nie, może o pewnych szczegółach i zarzutach (...), ale ta informacja... Każdy zajmuje się swoimi kompetencjami – brnął w tłumaczeniach wicemarszałek. Pytany o to samo po raz czwarty, zaczął się gubić. - Ta informacja pojawiła się w urzędzie w maju (...). Takich pism wpływa do urzędu dużo, więc ja nie wiem, czy widziała – stwierdził.

Inaczej sprawa wygląda na nagraniu. Tam właśnie Magdalena Szypiórkowska dopytuje się o to, co z posiadaną wiedzą o tym, co miała przejść w gorzowskim WORD, zrobili: poseł Sibińska i wicemarszałek Jabłoński. Szypiórkowska nawiązuje do oświadczenia, które marszałek Polak wydała po powrocie z urlopu, gdzie nawet nie wspomniała o tym, że sprawa została przez nią zgłoszona trzy miesiące wcześniej. – Mnie pani Sibińska nie informowała ani koledzy – stwierdziła. – Ja sprawę zgłosiłam 15 marca – dodała Szypiórkowska. – Nie pisałam o tym (dop. red. w oświadczeniu), bo przecież nie będę się głupio tłumaczyć – odpowiedziała marszałek Polak.

Polak nie podobały się standardy lubuskiej PO?

- Ja myślę, że on o tym nie wie w ogóle – odpowiedziała Polak na sugestię Czerczaka, że rolą poseł Sibińskiej w aferze „praca za seks” oraz milczeniem przewodniczącego lubuskiej PO Waldemara Sługockiego, powinien się zająć osobiście Donald Tusk. Rzecz w tym, że przewodniczący Sługocki o sprawie widział na miesiąc przed tym, zanim odbyła się rozmowa i kilka tygodni przed pierwszą publikacją na temat afery w WORD. Wiadomość wraz z załączonym pismem Szypiórkowskiej do Sibińskiej, otrzymał dokładnie 19 maja 2022 roku o godzinie 10.09. Potwierdził jej otrzymanie i rozmawiał na ten temat z nadawcą wiadomości.

Z rozmowy wynika, że sprawą zajmował się też zarząd regionalny PO. – Odbyło się na ten temat posiedzenie zarządu w Słubicach, które zostało zwołane w trybie pilnym – powiedziała Polak. O sprawie miała też rozmawiać z sekretarzem generalnym PO Marcinem Kierwińskim. W trakcie rozmowy skarżyła się na lubuskich działaczy. – Powiedziałam, że nie podoba mi się, że ja jestem marszałkiem, kobietą, i mam wdrożone równościowe procedury w tym zakresie(...). Jeżeli współpracownicy byli poinformowani o takim zdarzeniu i to przez posła Rzeczypospolitej, to ja nie wyobrażam sobie takich standardów w Platformie Obywatelskiej – mówi na nagraniu marszałek.

Czy Kierwiński poinformował o sprawie byłego premiera Donalda Tuska? Wywieść tego wprost z nagranej rozmowy nie można, ale oczywistym jest, że Polak bardzo na tym zależało. – Mam nadzieję, że Kierwiński poinformował przewodniczącego – stwierdziła. Tu pojawia się problem, ponieważ wersji marszałek województwa nie potwierdził żaden z liderów partii. – To jest bzdura, rozmawiałem z Marcinem Kierwińskim, to jest po prostu bzdura wyssana z palca – podsumował tą część nagrania w programie „Tłit”, przewodniczący klubu parlamentarnego PO Borys Budka.

Kolejny raz, tym razem w wątku partyjnym, pojawia się nazwisko wicemarszałka Jabłońskiego. Na pytanie Czerczaka, jak to możliwe, że przez kilka miesięcy członek zarządu województwa, którego Elżbieta Polak jest z mocy prawa przewodniczącym, nie poinformował jej o sprawie afery „praca za seks”, ta odwołała się do odpowiedzialności partii. – Jest rekomendowany nie przeze mnie, ale przez Platformę Obywatelską, dlatego odbył się zarząd. To bardzo szorstka współpraca – tłumaczyła.

Jak bardzo jest to „szorstka współpraca”, można usłyszeć w dalszej części nagrania. Polak mocno zaakcentowała, że „jest to wewnętrzna sprawa, dotycząca zachowania osoby nadzorującej (dop.red. WORD), pana Jabłońskiego”. – Czy zareagował, czy nie. Krysia (dop. red. poseł Krystyna Sibińska) też jest oburzona, że przekazała i nic nie zrobili (...) – powiedziała.

Oświadczenie rzecznika gryzie się z tym, co później tam wychodzi

Nie wiadomo, ile w fakcie spotkania Polak z domniemaną ofiarą afery „praca za seks” w WORD, było strategii i politycznego wyrachowania, a ile autentycznej empatii. – Mam informacje, że nie ma nigdzie zgłoszenia (...). Dostałam informację, że pani nigdzie tego nie zgłosiła – oświadczyła na nagranym spotkaniu marszałek. – A gdzie miałam zgłosić? Ja zgłosiłam osobie, która jest mi najbardziej zaufana, do tej pory przynajmniej była – odpowiedziała Szypiórkowska. Poinformowała też, że wsparcia nie udzieliła jej żadna organizacja prokobieca. Polak domagała się jednak potwierdzenia, że istnieje formalne zawiadomienie.

W tej sytuacji, do rozmowy włączył się Stanisław Czerczak. – Była pani kiedyś ofiarą molestowania seksualnego? – zapytał wprost, na co marszałek odpowiedziała, że nie. – Ja byłem. Powiem pani, ile zajęło mi uporanie się z tym – tłumaczył, choć Polak to nie interesowało, ponieważ starała mu się przerwać. Wyjaśnił jej, dlaczego Szypiórkowska nie zgłosiła się do prokuratury.

– Magda była świadkiem, jak dyrektor Śliwiński blatuje się z komendantem policji – mówił, po czym postawił konkretny zarzut. - Przecież wy daliście szansę panu Śliwińskiemu, żeby przygotował się przez kilka miesięcy do obrony – stwierdził. Przypomnijmy, były dyrektor, już po ujawnieniu sprawy przez GL, na polecenie wicemarszałka Jabłońskiego, skierował przeciwko Szypiórkowskiej prywatny akt oskarżenia o rzekome zniesławienie.

Czerczak nawiązał też do odpowiedzi prasowej wicedyrektora gabinetu zarządu województwa Pawła Kozłowskiego. O sprawie pisał on 27 maja 2022 roku, a więc trzy tygodnie przed datą, kiedy o sprawie miała się dowiedzieć marszałek. – To oświadczenie trochę się gryzie z tym, co później tam wychodzi i tak dalej – stwierdził. Przypomnijmy, Kozłowski w dniu 27 maja ub.r. napisał, że pismo Szypiórkowskiej do Sibińskiej nigdy nie zostało zarejestrowane w Systemie Elektronicznego Zarządzania Dokumentacją UMWL. Uchylił się od odpowiedzi, czy zapoznała się z nim Polak.

Na pytanie, czy w kontekście seksualnego podtekstu, ktokolwiek w UMWL podjął jakieś działania, ograniczył się do pouczenia. - Zakres spraw przedstawionych w liście jest niepokojący, ale Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego ocenia swoje jednostki przede wszystkim pod względem realizacji zadań statutowych i wykonania planu finansowego – napisał Kozłowski.

CZYTAJ WIĘCEJ O AFERZE WORD:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska