MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Akcja Błysk

(el)
- Oby zarobiły - tak wczoraj zakończyli rozmowę z "Gazetą" pracownicy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Wczoraj urzędnicy ministerstwa przyszli do pracy skoro świt, byle tylko paszporty bezrobotnych Lubuszanek, wybierających się do pracy w Hiszpanii, dotarły do Gorzowa Wlkp. w piątek rano. Zamieszanie, jakie zrobiły kobiety wokół swych dopiero wyrabianych paszportów, się opłaciło.

Robota specjalna

Zbierane w minionych dniach w biurach paszportowych Zielonej Góry i Gorzowa wnioski paszportowe od osób wybierających się do Hiszpanii, wysłane zostały w środę z Gorzowa. Ostatnie spłynęły do Centrum Personalizacji MSWiA o godz. 24.00. Urzędnicy w Gorzowie pracowali w środę do godz. 22.00, ministerialni urzędnicy przyszli do pracy wczoraj przed zwykłym czasem jej rozpoczęcia. Drukowali paszporty, na które wnioski nadeszły w nocy.
- Trochę się obawiam, bo kilku nazwisk nie mogliśmy znaleźć na listach wnioskodawców. Ale wysłaliśmy wszystko, co nadeszło z Zielonej Góry - relacjonował kierownik gorzowskiego oddziału paszportów Tadeusz Froń. Trzeba przyznać, że zamieszanie wokół paszportów było duże.
Zdesperowane kobiety nie odpuściły urzędnikom.
Wczoraj około godz. 9.00 gotowe paszporty wysłane zostały pocztą specjalną z Warszawy do Gorzowa, a jednocześnie komputerowo przesyłano tzw. statusy paszportów, czyli ich opisy. Taka jest procedura. Z Zielonej Góry wnioski paszportowe do Gorzowa przywożone są samochodem, biuro w Gorzowie - po opracowaniu list - wysyła dokumentację do Warszawy drogą elektroniczną. Tam są one z komputera odczytywane, drukowane i przesyłane pocztą specjalną do Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. Codziennie około godz. 7.45 są stamtąd odbierane przez gorzowski oddział paszportów i na miejscu sortowane. Część paszportów samochodem odbiera potem Zielona Góra.

To była akcja Błysk

- Jesteśmy szczęśliwi, dziękujemy urzędnikom za wysiłek i redakcji za pomoc! - powiedziała nam wczoraj bezrobotna zielonogórzanka, której wyjazd na hiszpańską plantację truskawek do wczoraj rana wisiał na włosku. Nie miała przecież ważnego paszportu. Wraz z innymi Lubuszankami prawdopodobnie już dziś będzie mogła swój paszport odebrać w zielonogórskim referacie paszportów. - Muszę jeszcze zawiadomić inne panie, niestety, tylko te, które poznałam w kolejce urzędu pracy! - skwitowała. - Pozostałe muszą się jakoś dowiadywać na własną rękę. Może przeczytają "Gazetę"?
Jeśli na drodze Warszawa - Gorzów i Gorzów - Zielona Góra nie nastąpią już żadne nieoczekiwane niespodzianki, paszporty - znów w błyskawicznym tempie - zostaną odebrane i posortowane będą dziś gotowe do odbioru. Ale uwaga: w Gorzowie wcześniej, w Zielonej Górze po południu.
- Robiliście niezłe zamieszanie, ale udało się! - mówili urzędnicy ministerstwa. - Teraz możemy tylko życzyć Lubuszankom, żeby się opłacało. Niech jadą do Hiszpanii i zarobią!
Z tego zamieszania, które kosztowało wszystkich zainteresowanych trochę nerwów i sporego wysiłku, zadowolone są kobiety, ale również - takie odnieśliśmy wrażenie - urzędnicy. To była akcja Błysk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska