Od poniedziałku koleją do Leszna i dalej do Poznania czy Warszawy nie dojedziemy. No chyba, że przez Wrocław... To jest szczególnie smutna wiadomość dla studentów, którzy dojeżdżali na uczelnie do Leszna i Poznania. Trzeba się przesiąść do autobusów lub busów, które jeżdżą w tamtym kierunku, albo kupić auto.
W sumie nowy rozkład jazdy dla głogowian jest gorszy. Wydłuży się znacznie czas podróży na trasie Głogów - Zielona Góra prawie do dwóch godzin, bo tory są w tak fatalnym stanie, że pociąg może jechać tylko 30 km na godzinę. Lubuski Zakład Przewozów Regionalnych wycofał jedną parę pociągów na trasie do Wrocławia, które przejeżdżały przez Głogów. A były to pociągi bardzo oblegane.
- Na niektórych trasach przewozów mamy więcej, np. do Wołowa, bo wchodzi tam nowy przewoźnik, Koleje Dolnośląskie. Do Głogowa jest już mniej, bo tak sobie zażyczył lubuski organizator przewozów, zrezygnował z jednej pary pociągów ze względów finansowych - mówi Andrzej Piech, naczelnik działu sprzedaży w Dolnośląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych.
- Mimo usilnych starań dolnośląskiego urzędu marszałkowskiego, nie udało się porozumieć co do możliwości finansowych i taborowych, jeśli chodzi o połączenie Głogowa z Lesznem. To jest linia niezelektryfikowana, jeździł na niej autobus szynowy należący do zakładu wielkopolskiego. Ten zakład go po prostu wycofał. Z ciekawostek, na drodze z Głogowa do Wrocławia jest nowa stacja - przystanek Wrocław Stadion, udogodnienie dla kibiców piłki nożnej, którzy będą jeździli na mecze.
Z pociągiem do Leszna był od dawna kłopot, gdyż linia ta po pierwsze jest stara i niezmodernizowana, a po drugie przebiega przez teren aż trzech zakładów. Największą część ma przewoźnik lubuski, mniejszą wielkopolski, a najmniejszą dolnośląski. I właśnie tego drugiego przestały interesować pociągi na tej trasie. Według niego one się nie opłacają, gdyż w tygodniu szynobusy z Głogowa do Leszna i z powrotem były prawie puste. Jedynie w weekendy jeździli nimi studenci.
- Prezydent zamierza interweniować w sprawie przywrócenia pociągu do Leszna - zapowiedział jego rzecznik Krzysztof Sadowski. Ale zaraz dodał, że to nic nie da, bo sprawa jest już przegrana.
- Podjęliśmy interwencję razem z posłem Wojciechem Zubowskim z PiS - powiedziała nam głogowska posłanka Ewa Drozd z PO. - Staraliśmy się dotrzeć do tego, jakie są przyczyny rezygnacji z tych pociągów. Po prostu marszałek wielkopolski nie jest chętny, żeby te linie utrzymywać. Uruchomiłam już moich kolegów - posłów z Wielkopolski, będą się wstawiali za interesem głogowian. Sprawdzamy jednak, jakie rzeczywiście było obłożenie tej linii, bo jeśli szynobus rzeczywiście jeździł pusty, to nie ma co dyskutować z faktami.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?