Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autostrada kulą u nogi?

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Grzegorz Gołembski, kierownik katedry Turystyki Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, dyrektor Instytutu Turystyki i Rekreacji PWSZ w Sulechowie (fot. Mariusz Kapała)
Grzegorz Gołembski, kierownik katedry Turystyki Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, dyrektor Instytutu Turystyki i Rekreacji PWSZ w Sulechowie (fot. Mariusz Kapała)
- Trzeba ruszyć z dużą akcją informacyjną promującą autostradę - uważa prof. Grzegorz Gołembski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

- Mamy autostradę, lecz wygląda na to, że inwestycja jest problemem. Słychać płacz i narzekania.

- To było do przewidzenia, bo, niestety, samorządy, inwestorzy nie przygotowali się na to, że autostrada zacznie żyć swoim życiem. Mówi się, że ruch omija Ziemię Lubuską, lecz to akurat społeczeństwo żyje jakby w izolacji od autostrady. Przecież ruch nią odbywa się od prawie trzech miesięcy.

- Ale jest kiepski...

- Na razie do Berlina na zakupy jeżdżą bogaci poznaniacy. Penetrują teren, sprawdzają trasę. Przelatują, bo po drodze nie ma żadnych ofert. Zero propozycji! Oznakowanie turystyczne fatalne. Dlaczego nie przygotowano tego wcześniej? Postanowiłem sprawdzić wjazd na węzeł „Trzciel”. Zajechałem od strony Zbąszynia. W Zbąszyniu nie ma żadnego oznakowania którędy do autostrady! Widać burmistrzowi nie zależy na tym. Zabłądziłem. Nie ja jeden. Droga z miasta do węzła - pusta, a na pewnym odcinku - dziurawa. Tak ma wyglądać wjazd do Europy?!

- Gdyby burmistrzowie przeczytali zredagowaną przez pana ostatnio książkę „Wpływ autostrady Warszawa - Berlin na rozwój turystyki w regionie” to...

- Kto wie, może by się to komuś przydało. Choć ja sam byłem we wszystkich gminach, przez które przebiega droga. Rozmawiałem z wójtami, burmistrzami i mogę powiedzieć, że autostrada jest dla wielu kulą u nogi. Najbardziej kreatywny wydał mi się burmistrz Torzymia. Walczył o zjazd i w efekcie spowodował, że ziemia przy autostradzie poszła wielokrotnie w górę. Za 7 ha można tam dostać 7 mln zł!

Czytaj też: Otwarto autostradę A2. Dla gminy to dramat

- Nie żal pan tych, co narzekają, że autostrada zostawiła ich na pastwę losu? Inwestowali w infrastrukturę przy starej A2, a teraz co...

- Inwestor zawsze ryzykuje. Ale przecież o autostradzie nie mówimy od wczoraj. Dawno było wiadomo, że ruszy. I trzeba było się ustawić „pod nią”, a nie liczyć, iż podejdzie pod nasze podwórko.

- Ustawić się?

- Niezbędna jest wielka akcja promocyjna. Trzeba zagospodarować węzły, ich otoczenie, dojazdy. Tam muszą być usługi, stacje benzynowe, parki rozrywki, gastronomia. A tego nikt wcześniej nie zabraniał! Dziś też nie trzeba ustalać z prezesem Patalasem z Autostrady Wielkopolskiej, że na wylocie ze Zbąszynia stanie hotelik i stacja paliw.

- Ale po co inwestować przy dojazdach, skoro kierowcy gnają do Berlina bez zatrzymania?

- Gnają, bo na lubuskim odcinku nic ich nie zatrzymuje. Reklama parowozowni Wolsztyn jest pod Nowym Tomyślem, 35 km od samej parowozowni. Zachęca żeby zjechać. Lubuskie nie zachęca. Choć ma czym wabić. Tego zachowania nie rozumiem. Bo prawda jest taka, że zadowolony turysta opowie o tym co go ucieszyło czterem osobom. A niezadowolony - 11.

- Dziękuję.

Czytaj też: Czy nowa autostrada przyniesie nam zyski?

  

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska