Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura w sejmiku województwa lubuskiego. Czy można skutecznie rządzić bez większości?

Maciej Dobrowolski
Maciej Dobrowolski
Obecnie w Lubuskiem w sejmiku województwa panuje impas...
Obecnie w Lubuskiem w sejmiku województwa panuje impas... Mariusz Kapała
Zeszły tydzień upłynął nam pod znakiem skarg, jakie politycy rządzącej koalicji w sejmiku województwa lubuskiego - czyli z PO, PSL, SLD - składali pod adresem radnych opozycyjnych za to, że ci nie poparli ich poprawek do budżetu województwa. Ale zasadnicze pytanie sprowadza się do jednego: czy można sprawować rządy bez niezbędnej większości? Otóż, jak widać nie można…

Marszałek Polak: Mam nadzieję, że radni przyjmą te zmiany i umożliwią realizację walki z pandemią

1 marca podczas obrad sejmiku województwa lubuskiego radni opozycyjni, czyli z klubu Bezpartyjnych Samorządowców, Samorządowego Lubuskiego oraz Prawa i Sprawiedliwości, odrzucili poprawki do budżetu województwa lubuskiego, nie zgadzając się tym samym na wprowadzenie do budżetu 35 mln zł. Jakie to ma konsekwencje?

Zdaniem Koalicji Obywatelskiej poważne. O tym mówili zresztą koalicjanci sejmikowi na trzech kolejnych konferencjach prasowych. Co warto zaznaczyć, na zaproszenie marszałek Elżbiety Polak uczestniczyli w niej dyrektorzy i prezesi jednostek organizacyjnych samorządu woj. lubuskiego.

– Na ich wniosek zarząd województwa przygotował zmiany do budżetu, które przedstawił sejmikowi. Ta bardzo ważna uchwała wprowadzająca do budżetu 35 mln zł została odrzucona przez opozycję, która blokuje na ślepo. To nie dotyczy tylko ochrony zdrowia, ale bardzo ważnych zadań z zakresu kultury, zarządu dróg wojewódzkich, polityki społecznej. Zmiany dotyczą wprowadzenia do budżetu pieniędzy unijnych, środków finansowych, które zostały przesunięte do realizacji z powodu pandemii i dotacji z budżetu państwa – tłumaczyła marszałek Polak.

I dodała: - Mam nadzieję, że na najbliższej sesji nadzwyczajnej, w poniedziałek, radni przyjmą te zmiany i umożliwią realizację walki z pandemią, realizację ważnych zadań, które służą poprawie jakości życia wszystkich mieszkańców niezależnie od barw politycznych.

W ramach tych środków 15 mln zł miało na przykład powędrować do Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze na dofinansowanie realizacji zadania pn., Zakup pierwszego wyposażenia medycznego i niemedycznego w Centrum Zdrowia Matki i Dziecka”. - Z dużym rozczarowaniem przyjęliśmy decyzję części radnych – komentował sprawę Marek Działoszyński, prezes placówki. Podobnie wypowiadali się również szefowie innych instytucji, których dotknęła decyzja radnych województwa, m.in. ze szpitala w Torzymiu, Zarządu Dróg Województwa czy też Regionalnego Centrum Animacji Kultury…

W opinii wielu komentatorów lubuskiej sceny politycznej kolejne konferencje Koalicji Obywatelskiej były obliczone na wywarcie presji na pozostałych radnych. Dlaczego? Bowiem arytmetyka sejmikowa jest w tej kwestii nieubłagana – obecnie układ głosów pomiędzy rządzącą koalicją a opozycją układa się dokładnie w remis, czyli 15 na 15 głosów.

Arkadiusz Dąbrowski: Popieramy obecną koalicję

- Chciałbym podkreślić, że popieramy obecną koalicję i jesteśmy w nią zaangażowani. Prosiłbym radnych województwa, aby znaleźli kompromis w tej sprawie – twierdzi Arkadiusz Dąbrowski, sekretarz wojewódzki PSL. Ale odpowiada również na pytanie o inną ważną kwestię – braku realnej większości w sejmiku województwa.

- My, jako ludowcy, złożyliśmy propozycję naszym partnerom z KO, aby rozszerzyć koalicję rządzącą. Niestety, ta propozycja została odrzucona. Ale rozumiem, szanujemy tę decyzję – twierdzi Dąbrowski.

Radna Mrozek: Jest mi szkoda marszałek Polak

O wiele więcej, o odrzuconych poprawkach ma do powiedzenia ma radna Aleksandra Mrozek z Samorządowego Lubuskiego. – Chciałabym podkreślić, że to nie jest tak, jak na konferencjach prasowych próbują przedstawiać politycy rządzącej koalicji, że opozycyjni radni są za tym, aby ludzie umierali na ulicy bez pomocy. Jest kompletnie przeciwnie. Zaproponowaliśmy podczas sejmiku, żeby wyodrębnić sprawy dotyczące służby zdrowia z całego worka poprawek, aby dokładnie wiedzieć, nad czym głosujemy. Politycy KO się jednak na to nie zgodzili, w mojej opinii, z cynicznym zamiarem szantażu moralnego wywieranego na nas, radnych opozycyjnych – tłumaczy Mrozek.

Wideo: Samorządowe Lubuskie powstało w ubiegłym roku. Co mówiła wówczas jedna z założycielek klubu?

Jej zdaniem Koalicja Obywatelska nie potrafi pogodzić się ze stratą większości w sejmiku. – Obecny układ próbuje rządzić naszym województwem tak, jakby nic się nie zmieniło, tak jakby nie istnieli inni radni. Ale my się na to nie godzimy. Co więcej, zaczęliśmy zadawać pytania, co do zasadności części przekazywanych środków. Tak było np. w kwestii zakupu działki przez województwo na terenie w parku technologicznych w Kisielinie albo sali gimnastycznej w Słubicach. Jako radni, chcieliśmy mieć pewność czy te wydatki są racjonalne. Tymczasem Platforma wrzuciła wszystko do jednego worka i chce nasz szantażować zgodą na te działania pod płaszczykiem wydatków na służbę zdrowia. Na to nie ma naszej zgody, to są publiczne pieniądze – przekonuje radna Mrozek.

Nasza rozmówczyni zwraca uwagę na jeszcze inną kwestię. – W tych wszystkich działaniach jest mi szkoda samej marszałek Elżbiety Polak. Obserwowałam ostatnie konferencje, padło tam stwierdzenie posła Waldemara Sługockiego (szef lubuskich struktur PO – przyp. red.), że pani Polak jest marszałkiem, dopóki on na to pozwoli. Jako kobieta w polityce uważam, że nie można się godzić na taką marginalizację, przecież to ona zdobyła głosy wyborców. Marszałka mogą odwołać tylko radni, a nie partyjny lider w regionie – przekonuje radna.

Awantura w sejmiku województwa lubuskiego
Obecnie w Lubuskiem w sejmiku województwa panuje impas... Mariusz Kapała

Radny Maciuszonek: To moralny szantaż

Radny Wacław Maciuszonek z klubu Bezpartyjnych Samorządowców jest przekonany, że obecny zarząd województwa stosuje moralny szantaż wobec pozostałych członków sejmiku województwa. – W tych poprawkach wymieszano wiele spraw, natomiast nikt nie zgodził się na propozycje radnych opozycyjnych. Uważam, że obecny układ powinien bardziej nosić miano „koalicji stołków” niż koalicji rządzącej. Wygląda na to, że bardzo wielu ludziom zależy tam bardziej na zachowaniu stanowisk niż na podzieleniu się władzą. Na tym tracą region i mieszkańcy – przekonuje Maciuszonek.

Miłość w polityce

W tym tygodniu byliśmy również świadkami wymiany uprzejmości w mediach społecznościowych pomiędzy posłem Waldemarem Sługockim i marszałek Elżbietą Polak a Januszem Kubickim. Prezydent Zielonej Góry jest często wskazywany jako nieformalny przywódca sił przeciwnych rządzącej koalicji, był wielokrotnie wymieniany, jako architekt obecnej opozycji.

„Razem z szefem Lubuskiej PO, Waldemarem Sługockim pozdrawiamy prezydenta Zielonej Góry Janusza Kubickiego. Kochajmy się i Lubuskie, które jest naszą miłością” – przeczytamy na profilu marszałek Polak na Facebooku.

A co pisze Kubicki? „Kochani ostatnio dużo dzieje się w naszej lubuskiej ojczyźnie. Spory, waśnie, konferencje prasowe. Można się w tym wszystkim pogubić. Ale na początek dziękuję pani marszałek” – odpowiada włodarz miasta.

Politycy wymieniają uprzejmości, ale nastroje przed kolejną sesją sejmiku województwa są marne – jeśli Koalicja Obywatelska nie znajdzie porozumienia z samorządowcami z obozu prezydenta Kubickiego, to województwo lubuskie dalej będzie tkwiło w politycznym impasie. 15 do 15. Czy ktoś się złamie? Czas pokaże…

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska