MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bo dzieci bić nie wolno

Redakcja
- Klaps to nie jest metoda wychowawcza - mówi minister Jolanta Fedak. I zapowiada rewolucyjną zmianę w polskim prawie.

Pomysł zakazu bicia pojawił się już wcześniej, ale teraz został nagłośniony. Na fali ostatnich brutalnych, również śmiertelnych, pobić dzieci. Minister pracy i polityki społecznej J. Fedak uważa, że problemu krzywdzenia maluchów nie załatwi żaden system powiadamiania o molestowaniu. Jej zdaniem trzeba doprowadzić do sytuacji, że wszyscy będziemy reagować na ich płacz.

- Teraz często nic nie robimy myśląc, że rodzice mają takie metody, że dają klapsa albo "wychowują" za pomocą pasa. Jest już najwyższy czas, by wzorem innych państw, wprowadzić całkowity zakaz stosowania przemocy. Zwłaszcza kar cielesnych - mówiła "GL" minister. Broni się przed oskarżeniami, że wszystkich bijących będzie chciała wsadzać do więzienia. Przecież inna jest też kara w przypadku kradzieży jabłka, a inna dużej sumy pieniędzy.

Zwykła przemoc

Ustawa z zakazem klapsów ma być zmieniona jeszcze w tym roku. Już teraz wzbudza wiele kontrowersji. Emocje są duże, bo w polskiej mentalności utarło się, że dziecko "lepsze bite jak proszone". U nas tak naprawdę nigdy nie było mody na, tak modne na Zachodzie, bezstresowe wychowanie. Klaps ma wielu zwolenników. Tłumaczących, że taka forma istnieje również w świecie zwierząt i nie jest niczym niezwykłym. Zwierzęcy rodzice też potrafi przywołać potomka do porządku lekko podgryzając, warcząc, przyduszając do ziemi. Ludzie nigdy nie byli inni.

"Różnica jednak polega na tym, że w świecie zwierząt rzadziej niż u ludzi dochodzi do agresji w stosunku do dzieci. U zwierząt jest to raczej wtedy pozbycie się konkurencji. U ludzi klaps z chwilą, gdy przestaje być jedynie wykrzyknikiem do argumentu a staje się argumentem samym w sobie jest już agresją. Jest oznaką przemocy i nieradzenia sobie dorosłych ze sobą samym. Tak naprawdę jest oznaką słabości a nie siły" - uważa Beata Makowska z
Psychorady.pl. Osobiście nie jest za klapsami. Bo mądry dorosły powinien umieć znaleźć takie argumenty, by się bez nich obyć.

Ale kara musi być

Nie oznacza to jednak, że dziecko może być bezkarne. Tyle że system napominania i nagród powinien być na tyle czytelny, by klaps nie był konieczny. Jest to możliwe wtedy, gdy między rodzicami a dziećmi jest wzajemne zaufanie i nić porozumienia.

- Rodzice powinni mieć czas dla dzieci. Czas na rozmowę, może na jakiś wspólny posiłek. Czas na bycie razem, nie obok. Nie wystarczy mieszkać w tym samym domu by być ze sobą.

Trzeba rozmawiać a przede wszystkim umieć słuchać drugiej strony - uważa Makowska.

Jeśli niewłaściwie wykorzystamy ten dany nam na dziecko czas i on minie - a minie na pewno - to mamy jak w banku, że wybierze rówieśników.

Bicie "za karę" nie jest wymierzaniem sprawiedliwości, ono samo w sobie jest karą.

Powtarzany schemat

Każde dziecko ma jakąś swoją mądrość. Zwykle bardzo się ona różni od tej dorosłej mądrości i nie każdemu się to podoba, nie każdy ją rozumie. - Myślę jednak, że większość dzieci zaliczyła klapsa, bo takie były zawsze schematy wychowawcze w naszym kraju - przekonuje Makowska. Twierdzi, że najczęściej stosują klapsy te osoby, ci rodzice, którzy kiedyś sami je otrzymywali. To taki syndrom przeszłości. Najpierw obiecują sobie, że gdy będą mieli dzieci to nigdy ich nie uderzą, a potem - gdy już je mają - to niestety biją. Zaczyna się często niewinnie od jednego klapsa, który "na pewno nie zaszkodzi". Potem robi się ich więcej a konsekwencją może być pobicie i wizyta w szpitalu.

Tak naprawdę nie ma jednej sprawdzonej metody wychowawczej. Nikt się nie rodzi z umiejętnością wychowania dzieci. Tego uczy życie. Czego się nauczymy, czego sami w dzieciństwie doświadczymy, przenosimy potem na własny grunt.

KLAPSY W LICZBACH

  • Co dziesiąty Polak jest zdania, że rodzice mają prawo bić swoje dzieci.
  • W 2007 roku wg statystyki policyjnej ofiarami przemocy w rodzinie były przede wszystkim kobiety. Dzieci w tej niechlubnej statystyce zajęły wysokie drugie miejsce - było ich ponad 30 tys.!
    (Badania TNS OBOP na zlecenie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej)


    PO CZYJEJ JESTEŚ STRONIE?

    Dziecka czy sprawcy? Jeśli wiesz, że jakiemuś maluchowi dzieje się krzywda, działaj w słusznej sprawie. Nawet anonimowo. Od Ciebie zależy czy mały Jaś, Krzyś czy Mateusz zostanie na czas uratowany - od twojej reakcji na zło.
  • Katarzyna Borek
    0 68 324 88 37
    [email protected]

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska