Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bójka w X-Demonie wywołała ostrą reakcję policji. Jaki los czeka klub? Co mówi Janusz Kubicki? Czy klub straci licencję na alkohol?

Maciej Dobrowolski
Maciej Dobrowolski
Co dalej z klubem? - Pracownicy urzędu miasta zbadają teraz wszystkie aspekty sprawy oraz zbiorą dane, na podstawie których zostanie sporządzony specjalny raport dla prezydenta Janusza Kubickiego.
Co dalej z klubem? - Pracownicy urzędu miasta zbadają teraz wszystkie aspekty sprawy oraz zbiorą dane, na podstawie których zostanie sporządzony specjalny raport dla prezydenta Janusza Kubickiego.
X-Demon za pośrednictwem internetu stara się walczyć o swój wizerunek. Z jednej strony są osoby, które wspierają klub, z drugiej dochodzi fala krytyki odnośnie tego, co dzieje się za drzwiami wejściowymi lokalu.

Jakiś czas temu pojawił się zapis monitoringu dotyczący brutalnej bójki, do której doszło w nocy z 20 na 21 stycznia. Co naprawdę wydarzyło się tamtego feralnego dnia? Niejako światło dzienne na zagadki z pamiętnej nocy, zdaje się rzucać zapis z monitoringu, którego zdjęcia publikowaliśmy na łamach "Gazety Lubuskiej".

Kadr z monitoringu klubu X-Demon w Zielonej Górze

X-Demon w Zielonej Górze. Co wydarzyło się sobotniej nocy? C...

Na filmie widać, jak grupka mężczyzn zaczyna ze sobą rozmawiać w jednym z pomieszczeń lokalu. Stoją blisko siebie, w konfrontacyjnych pozycjach. Atmosfera jest napięta, co zdaje się potwierdzać postawa i podenerwowanie mężczyzn. W którymś momencie jeden z nich nie wytrzymuje i podnosi rękę do zadania ciosu. Rozpoczyna się szarpanina. Mężczyźni, walcząc, wypadają z kadru. Później kamera przedstawia biegnących na miejsce ochroniarzy, którzy rozdzielą i obezwładnią walczących. Do klubu zostaje wezwana karetka oraz patrol policji.

Materiał filmowy z zajścia został opublikowany na Facebooku X-Demona:

Jak informowała zielonogórska policja, sytuacja w klubie X-Demon nie jest właściwa. Wedle statystyk funkcjonariusze podjęli w 2016 roku aż 93 interwencje związane z tym lokalem. Były to bójki, pobicia, kradzieże oraz zakłócanie porządku Wygląda na to, że zielonogórska komenda ma już dość tej sytuacji. W związku z tym policja złożyła na ręce władz miasta oficjalny wniosek o cofnięcie zezwolenia na sprzedaż alkoholu w X-Demonie.

Jedna bójka, w której poszkodowani zostali dwaj mieszkańcy Głogowa, a trzy osoby usłyszały już zarzuty przelała szalę goryczy. To właśnie od momentu tego zdarzenia nad klubem zaczęły się zbierać czarne chmury.

W sobotę, 20 stycznia w popularnym klubie X-Demon doszło do brutalnej bójki.– Dwaj pobici mężczyźni oskarżają ochroniarzy lokalu. Jesteśmy w trakcie analizy zapisów monitoringu – mówi podinsp. Małgorzata Barska z zespołu prasowego miejskiej policji.O całej sytuacji dowiedzieliśmy się od Agnieszki Dul, która jest dziewczyną Łukasza Stańczaka, jednego z pobitych: – Jesteśmy z Głogowa. Do Zielonej Góry przyjechaliśmy z moim bratem i znajomymi, aby świętować wspólne urodziny. Usiedliśmy w loży VIP w klubie X-Demon. Jesteśmy spokojnymi dorosłymi ludźmi, chcieliśmy miło spędzić czas – twierdzi A. Dul. - Nigdy bym nie pomyślała, że zostaniemy zaatakowani. To stało się około godz. 4.30 w nocy. Bez żadnego powodu grupa ochroniarzy rzuciła się na mojego chłopaka i brata. Ciosy zadawali w kilku, niemal skatowali ich do nieprzytomności.Kobieta ma żal do obsługi oraz managera klubu, że nikt nie przerwał tej katorgi. – Musieliśmy sami wezwać karetkę i policję. Pojechaliśmy do szpitala w Zielonej Górze, gdzie wykonano niezbędne badania. Okazało się, że napastnicy byli niezwykle brutalni. Wybili im zęby i połamali nosy. Całe twarze mają opuchnięte. Brat ma dodatkowo uszkodzone kolano, będzie musiał przejść operację – mówi pani Dul. – Wróciliśmy już do Głogowa. Mam nadzieję, że winni zostaną szybko ukarani. Na szczęście mamy kontakt ze świadkami zdarzenia. Wzięliśmy ich numery i mamy nadzieję, że potwierdzą naszą wersję wydarzeń na policji lub w sądzie.  O całą sytuację zapytaliśmy miejską komendę w Zielonej Górze. – W nocy z soboty na niedzielę, do lokalu X-Demon został wezwany patrol policji. Otrzymaliśmy oficjalne zgłoszenie o pobiciu dwóch mężczyzn pochodzących z Głogowa. Faktycznie, w trakcie przesłuchania pokrzywdzeni oskarżyli ochronę lokalu – tłumaczy podinsp. Barska.-  Zabezpieczyliśmy już nagranie z monitoringu, które jest obecnie dokładnie analizowane przez naszych funkcjonariuszy. Staramy się ustalić tożsamość sprawców zdarzenia, mamy już wytypowanych podejrzanych. Na tym etapie trwa przesłuchiwanie świadków oraz zbieranie materiału dowodowego. Biegły musi również ocenić obrażenia, jakich doznali pokrzywdzeni, ale sprecyzować, jakie należałoby postawić zarzuty.    Z prośbą o skomentowanie wydarzeń feralnej nocy zwróciliśmy się również do przedstawiciela lokalu. - Wedle mojej wiedzy bójka rozpoczęła się od zajścia między klientami lokalu. Brało w niej udział kilka osób, było wielkie zamieszanie i szarpanina. Obsługa nie potrafiła przemówić bijącym się do rozsądku, nie chcieli słuchać. Dlatego nasi ochroniarze interweniowali, aby spacyfikować sytuację i chronić pozostałych gości klubu. To jest przecież ich praca – twierdzi Maja Kaczmarek, manager w X-Demonie. – Osobiście nie widziałam jak to wszystko się zaczęło, ale nasi ochroniarze postępowali zgodnie z zasadami. Wszystko widać na nagraniu z monitoringu, który przekazaliśmy policji. Mamy nadzieję, że organy ścigania na jego podstawie ustalą teraz winnych. Dla wszystkich to nie jest komfortowa sytuacja. Nie chcielibyśmy, aby obecni i przyszli klienci lokalu, na podstawie niewyjaśnionych zdarzeń, wyciągali błędne wnioski. Z powodu zaistniałej sytuacji jest nam przykro, mamy jednak nadzieję, że sprawcy zostaną ukarani i takie zdarzenie nie będzie nigdy więcej miało miejsca. POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:Młoda kobieta potrącona na pasach w Zielonej Górze  KLIKNIJ i oglądaj wszystkie programy TELEWIZJI „GAZETY LUBUSKIEJ”Zobacz również: Śmierć 15-latka w Ciecierzycach. Koledzy usłyszeli zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci

Brutalna bójka w klubie X-Demon. A miały być urodziny w sali...

Całej sprawie przygląda się Janusz Kubicki, u którego X-Demon również interweniował. Prezydent Zielonej Góry podkreśla, że dla niego priorytetem jest bezpieczeństwo zarówno mieszkańców, jak i osób bawiących się w klubie. Właściciele X-Demona po rozmowie Januszem Kubickim zgodzili się wstępnie na podłączenie swoich kamer do nowoczesnego centrum monitoringu, który jest tworzony w Zielonej Górze. W planach jest podłączenie wszystkich miejskich lokali do sieci kamer.

Przypomnijmy, że do bójki w X-Demonie doszło w niedzielę, 21 stycznia, około godz. 4.30. Na skutek tych wydarzeń brutalnie pobici zostali dwaj mężczyźni z Głogowa. Mieli połamane zęby i nosy. Na policji zeznali, iż zostali zaatakowani przez ochroniarzy klubu. Maja Kaczmarek, menedżer lokalu, stanowczo jednak temu zaprzeczyła, twierdząc, że bójkę wszczęli klienci klubu, a ochrona jedynie spacyfikowała całe zajście. Czy rzeczywiście tak było?

Próbowaliśmy skontaktować się z przedstawicielami lokalu, aby zaprezentować stanowisko X-Demona w sprawie wniosku o odebranie koncesji na sprzedaż alkoholu. Niestety, odmówiono nam spotkania.

Co dalej z klubem? - Pracownicy urzędu miasta zbadają teraz wszystkie aspekty sprawy oraz zbiorą dane, na podstawie których zostanie sporządzony specjalny raport dla prezydenta Janusza Kubickiego. W oparciu o przedstawione wnioski włodarz naszego miasta podejmie decyzję o ewentualnym cofnięciu licencji na sprzedaż alkoholu. Aby odebrać koncesję należy zgromadzić dowody mówiące o tym, że została złamana ustawa o życiu w trzeźwości. W praktyce jest to bardzo trudne! - twierdzi Konrad Witrylak, dyrektor departamentu prezydenta miasta.
A pobicie? Trzy osoby usłyszały zarzuty i sprawa trafi to do sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska