Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bytom Odrzański: Okolice rynku stały się bezpieczniejsze dla pieszych

Redakcja
Eugeniusz Ziobryniewicz cieszy się, że będzie mniej znaków. - Przynajmniej nie będą niszczone przez młodzież - mówi.
Eugeniusz Ziobryniewicz cieszy się, że będzie mniej znaków. - Przynajmniej nie będą niszczone przez młodzież - mówi. Paweł Janczaruk
Od dziś w mieście będzie znacznie mniej znaków drogowych.

Na początek na jednym osiedlu zmieni się organizacja ruchu i pojawi się skrzyżowania równorzędne. Ma to poprawić bezpieczeństwo mieszkańców.

Pomysł burmistrza to nie nowość w Bytomiu Odrzańskim. W kwietniu ub. roku zlikwidował znaki "stop" i "ustąp pierwszeństwa przejazdu" na ulicach przy rynku. Na tamtejszych skrzyżowaniach nie ma już drogi głównej i podporządkowanej, ale są równorzędne. Obowiązuje "zasada prawej ręki", czyli pierwszeństwo przejazdu ma ten, kto znajduje się z prawej strony mojego auta.
Tamto zarządzenie było poprzedzone akcją informacyjną wśród mieszkańców. Każdy dostał ulotkę, stały też dwie duże tablice informacyjne, nawet ksiądz z ambony przypominał o nowej organizacji ruchu. Ludzie to zaakceptowali. Co więcej, od tamtej pory na ulicach przy rynku nie było żadnej stłuczki.
Pomysł się przyjął, dlatego od dziś nowa organizacja ruchu obowiązuje także na osiedlu Hutnik. Przez ostatnie dni niemal wszystkie znaki były zasłonięte, żeby mieszkańcy powoli przyzwyczajali się do zmian. Zostały tylko te najpotrzebniejsze.
- Rzeczywiście zauważyłam, że znaki są zasłonięte. Na niektórych jest naklejona kartka informująca, że od dziś obowiązuje nowa organizacja ruchu - mówi przechodząca młoda kobieta. - Wydaje mi się, że dzięki zmianom ludzie będą jeździć wolniej, przez co będzie bezpieczniej. Ten system sprawdził się przy rynku.
- To świetny pomysł - ucieszył się rowerzysta Eugeniusz Ziobryniewicz. - Bardzo dobrze, że będzie mniej znaków. Przynajmniej kierowcy trochę zwolnią, bo teraz często gnają bez opamiętania. A tak będzie każdy kierowca pilnował drugiego i zwracał uwagę, kto ma pierwszeństwo. Poza tym jak będzie mniej znaków, to może młodzież nie będzie ich tak niszczyć, bo to niestety się zdarza.

- Na początku wprowadziłem krzyżówki i drogi równorzędne w ramach oszczędności. Tu było ponad 170 znaków, które trzeba było utrzymać - wspomina burmistrz Jacek Sauter. - Na starym mieście zostawiłem tylko 40 znaków. Pozostały tylko te niezbędne.
Co więcej okazało się, że wprowadzone zmiany wpłynęły na poprawę bezpieczeństwa użytkowników ruchu. - Ludzie jeżdżą wolniej. Bywa, że na krzyżówce stoją dwa auta, a kierowcy zastanawiają się, który z nich ma pierwszeństwo. Wolę, żeby spowalniali ruch, niż żeby dociskali gaz. Dzięki temu piesi są bardziej bezpieczni - mówi burmistrz. System się sprawdził, dlatego burmistrz przewiduje, że za około dwa lata taki ruch będzie obowiązywał w całym mieście. W przyszłym roku znaki znikną na osiedlu XXV-lecia PRL.
- Jesteśmy małą gminą i nas na dużą liczbę znaków po prostu nie stać. A zaoszczędzone pieniądze można teraz przeznaczyć na inne, poważniejsze cele.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska