MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chrobry Głogów nadal strasznie dołuje

Krzysztof Zawicki 0 601 918 557 [email protected]
Tym razem to Krystian Kuta (z piłką) był najskuteczniejszym graczem Chrobrego, ale jego drużyna i tak zeszła z parkietu pokonana
Tym razem to Krystian Kuta (z piłką) był najskuteczniejszym graczem Chrobrego, ale jego drużyna i tak zeszła z parkietu pokonana fot. Remigiusz Kloc
W sobotę głogowianie nie dali rady ostatniemu w tabeli ekstraklasy Powenowi. I nie jest ważne, że na tle przeciwnika prezentowali się lepiej. Dwa punkty zostały w Zabrzu.

POWEN ZABRZE - CHROBRY GŁOGÓW 32:30 (15:16)

POWEN ZABRZE - CHROBRY GŁOGÓW 32:30 (15:16)

POWWEN: Winkler, Kicki, Pawlak - Szolc 10, Rybarczyk 6, Chodara 5, Kempys 4, Kulak 3, Kandora 2, Kąpa, Kryszeń po 1, Mogielnicki, Tatz.
CHROBRY: Zapora, Szczęsny - Kuta 7, Piotrowski 6, Paluch 5, Świtała, Ścigaj po 3, Łucak, Achruk po 2, Szymyślik, Misiaczyk po 1, Wita, Stodtko.
Kary: 14 min - 6 min. Sędziowali: Piotr Eichler i Andrzej Kierczak (obaj Kraków). Widzów 500.

To miał być kolejny mecz, którego Chrobremu nie wolno było przegrać. Beniaminek z Zabrza do tego pojedynku zdobył tylko dwa punkty i był czerwoną latarnią tabeli. Jednak ku zaskoczeniu, to gospodarze mieli lepszy początek. Już w 1 min Sebastiana Zaporę pokonał najskuteczniejszy na parkiecie Michał Szolc. W chwilę później wyrównał z rzutu karnego Maciej Ścigaj, a drugie trafienie zaliczył ponownie Szolc. W ciągu kolejnych minut oba zespoły rzucały bramki na przemian. Dopiero w 12 min po golach Szolca i Michała Chodary Powen wyszedł na prowadzenie 7:5.

Głogowianie zabrali się za odrabianie strat. W 19 min na 9:9 wyrównał Jarosław Paluch, a dwie minuty później, po trafieniach Krystian Kuty i Marka Świtały, nasi wygrywali 11:9. Niestety, przy stanie 14:13 dla Chrobrego, rzutu karnego nie wykorzystał Ścigaj. Głogowianom udało się jednak w końcówce zdobyć gola na 16:14, ale tuż przed przerwą różnicę zmniejszył Szolc.

Druga odsłona rozpoczęła się od bramki Mikołaja Szymyślika. Ale od tego momentu w głogowskim zespole coś zaczęło się psuć. Gracze Chrobrego nie wykorzystywali dobrych sytuacji rzutowych. Słabo także spisywali się bramkarze. Gospodarze szybko pozbierali się i już w 34 min Łukasz Kulak wyrównał na 18:18. Na tym nie koniec. Za chwilę prowadzenie zabrzanom dał Łukasz Kandora. Do 45 min gra była jeszcze wyrównana, ale decydujące o wyniku meczu były następne pięć minut. Gospodarze zdobyli sześć bramek tracąc tylko jedną i w 50 min na tablicy pojawił się wynik 30:25.

Dopiero w tym momencie głogowianie przestali popełniać błędy i zaczęli gonić wynik. W 56 min po trafieniach Łukasza Achruka, Kuty i Ścigaja nasi przegrywali już tylko 28:30. Jednak ten pościg na tyle nadwerężył siły, że w ciągu trzech minut Powen ponownie odskoczył na 31:28, następnie na 32:29. Bramka Achruka zdobyta w ostatnim fragmencie meczu na niewiele się już zdała.

- W tym pojedynku naprawdę nie graliśmy źle - skomentował kierownik drużyny Stanisław Cenker. - Dobre było rozegranie, ale przede wszystkim zabrakło skuteczności. Ponadto słabiej niż poprzednio spisali się bramkarze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska