Dziś po południu w ratuszu spotkali się wszyscy akcjonariusze basenowej spółki Aquarena - Elżbieta i Leszek Jarząbkowie oraz prezydent Janusz Kubicki i radni wszystkich klubów (w imieniu miasta). - Są trzy koncepcje rozwiązania problemu - mówił prezydent. - Albo zostawiamy sprawę swojemu biegowi, albo miasto forsuje swoje rozwiązanie, albo akcjonariusze porozumiewają się...
Najgorsza finansowo jest opcja pierwsza. Spółka ma 800 tysięcy długów, 8 maja do gry włącza się komornik. Jeśli zlicytuje basenowy grunt, odda długi, zapłacimy należy VAT, miastu oraz E. i L. Jarząbkom zostanie tylko po 750 tysięcy złotych.
Według prezydenta, najwięcej zyskuje miasto, gdy przekwalifikuje teren na budowlany, a potem odsprzeda akcje Jarząbkom. Do kasy miasta miałoby spłynąć wtedy ponad 3 miliony złotych, pozbywamy się kłopotliwej spółki, a na gruncie przy Urszuli stanie 300 nowych mieszkań.
Pomysł za 3 miliony
Takie rozwiązanie ma umożliwić uchwała rady o zmianie przeznaczenia gruntu z basenowego na budowlany. Prezydent chciał, by głosowana była w piątek. Ale dziś nie udało się ustalić ostatecznej wersji rozwiązania Aquareny. Radni mieli wątpliwości. - Dlaczego tego terenu nie przeznaczyć na inwestycje sportowe? Na przykład na stadion lekkoatletyczny - pytał Andrzej Maciejewski.
- Zrobić można i sztuczny stok, ale nie ma na to pieniędzy w budżecie - odpowiadał prezydent Kubicki.
Jolanta Danielak popierała pomysł, by stworzyć przy Urszuli osiedle mieszkaniowe. Kazimierz Łatwiński zastanawiał się, czy nie lepiej odzyskać grunt, przekwalifikować i wtedy wystawić na przetarg. - Grunty budowlane sprzedają się po 120 złotych, a do wykorzystania jest tam tylko dwa, trzy hektary - przypominał L. Jarząbek. Uzyskane w przetargu trzy miliony i tak trzeba by zapłacić przedsiębiorcom za akcje Aquareny.
A moze podmiana terenów?
Padł też pomysł, by oddać przedsiębiorcom inny grunt, w innym miejscu. W zamian za ten przy Urszuli. - Mnie każdy logiczny pomysł satysfakcjonuje - odpowiadał L. Jarząbek.
Nie ukrywał jednak przed radnymi, że to polityków wini za prawie 10 lat kłopotów basenowej spółki. - Mogliśmy mieć basen za 37 milionów, a mamy za 150 - komentował. A gdy na sali padły słowa o sukcesach firmy Ekonbud Fadom przedsiębiorca przypomniał radnym: - Mój PIT za 2008 rok opiewa na taką kwotę, która mogłaby utrzymać radnych przez pięć lat. Nie dopuśćmy do tego, by kupił tę ziemie ktoś spoza miasta i trzymał jako lokatę.
Radni i prezydent są zgodni, że trzeba rozwiązać Aquarenę. I kluby mają teraz przygotować swoje propozycje: czy budować mieszkania, a może dać biznesmenom inny grunt. - Przygotuję do tych propozycji projekty uchwał, zwołamy sesję i będzie glosowanie, może już za tydzień - zapowiedział prezydent. I zapewnił. - Decyzję rady wykonam.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?