Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy można połączyć Vivaldiego z Osiecką w filharmonii? Jasne, choćby poprzez koncert skrzypcowy i wiersze o Czterech Porach Roku

Jarosław Wnorowski
Jarosław Wnorowski
Vivaldi doprowadził do wydania "Czterech pór roku" w 1725 roku w Amsterdamie, dołączając je do cyklu innych koncertów skrzypcowych, w zbiorze o intrygującej nazwie „Spór między harmonią a wyobraźnią”. Kompozycja powstała około 1720 r. w Mantui, gdzie Vivaldi był kapelmistrzem i była dedykowana czeskiemu hrabiemu Wenzlowi von Morzin, który był mecenasem Vivaldiego.
Vivaldi doprowadził do wydania "Czterech pór roku" w 1725 roku w Amsterdamie, dołączając je do cyklu innych koncertów skrzypcowych, w zbiorze o intrygującej nazwie „Spór między harmonią a wyobraźnią”. Kompozycja powstała około 1720 r. w Mantui, gdzie Vivaldi był kapelmistrzem i była dedykowana czeskiemu hrabiemu Wenzlowi von Morzin, który był mecenasem Vivaldiego. wikipedia
Każda pora roku jest idealna na komponowanie muzyki, jej wykonywanie oraz słuchanie, a motyw rocznego cyklu pór roku, muzycznie opracowywało wielu kompozytorów. Najsłynniejszy z nich to oczywiście Antonio Vivaldi, ale także i Piotr Czajkowski, Aleksander Glazunow, John Cage czy nawet mistrz tanga - Astor Piazzola.

Spór między harmonią a wyobraźnią

A co by się stało gdyby połączyć przekaz muzyczny z poetyckim? Hmm, pewnie ciekawa mieszanka, której będzie można „spróbować” już w ten piątek (3.02) w Filharmonii Gorzowskiej. Odbędzie się tam koncert, którego utworem przewodnim będą słynne „Cztery pory roku” - Antonio Vivaldiego, jednakże w zupełni innym anturażu. Vivaldi doprowadził do ich wydania w 1725 roku w Amsterdamie, dołączając je do cyklu innych koncertów skrzypcowych, w zbiorze o intrygującej nazwie „Spór między harmonią a wyobraźnią”. Kompozycja powstała około 1720 r. w Mantui, gdzie Vivaldi był kapelmistrzem i była dedykowana czeskiemu hrabiemu Wenzlowi von Morzin, który był mecenasem Vivaldiego. Każdy koncert „Wiosna”, „Lato”, „Jesień” i „Zima” składa się z trzech części (szybko-wolno-szybko) i został napisany na skrzypce solo wraz z kwintetem smyczkowym. Vivaldi wyprzedził swoją epokę, a jego dzieło jest doskonałym przykładem muzyki ilustracyjnej lub nawet programowej. Dzisiaj byśmy powiedzieli, że to wręcz muzyka filmowa. Zresztą, co tu dużo mówić, motywy z „Czterech pór roku” są często wykorzystywane w reklamach czy jako … dzwonki telefoniczne.

Muzyczny rewolucjonista

W jego epoce była to rewolucją w koncepcji muzycznej. Vivaldi dźwiękami przedstawiał m.in. płynące potoki, śpiewające ptaki (i to różnych gatunków), pasterza i jego szczekającego psa (wykonywanego przez altówki), brzęczące muchy, burze, pijanych tancerzy, polowania zarówno ze strony myśliwych, jak i ofiary, mroźne krajobrazy, grzmoty i burze oraz leniwe, letnie popołudnia. Tym razem, w Centrum Edukacji Artystycznej-Filharmonii Gorzowskiej, oprócz klasycznego składu w wykonaniu kwintetu smyczkowego filharmonii pod dyrekcją Przemysława Fiugajskiego, na scenie zobaczymy skrzypce solo, akordeony i jazzujący kontrabas w składzie: Anna Wandtke – skrzypce, Piotr Kopietz i Jacek Małachowski – akordeony, Sebastian Wypych – kontrabas. Co więcej, do muzyki, Artur Nełkowski będzie recytował sonety Vivaldiego (przypisane do konkretnych części jego dzieła) oraz teksty do piosenek o porach roku - autorstwa Agnieszki Osieckiej.

Zielono mi

Zapewne pojawi się choćby fragment jej poezji - „Jeszcze zima ptaki chudną, chudym ptakom głosu brak, w krótkie popołudnia grudnia, w białej chmurze milczy ptak, jeszcze zima dzień się skurczył, w wielkiej biedzie żyje kot i w rozpaczy nuci mruczy, kiedy wróci trzmiela lot” z wiersza pt. „Jeszcze zima”, że o słynnym „Zielono mi” nie wspomnę. Osiecka to wybitna poetka, dziennikarka oraz autorka paru tysięcy tekstów „z mądrym przesłaniem” do znanych polskich piosenek wielu najlepszych wokalistów takich jak: Maryla Rodowicz, Seweryn Krajewski Violetta Villas, Kalina Jędrusik, Sława Przybylska czy Andrzej Zaucha. Wiele z tych utworów, jak np. „Okularnicy”, „Małgośka”, „Czy te oczy mogą kłamać”, „Miasteczko Bełz”, „Uciekaj moje serce” - przeszło do klasyki polskiej piosenki. Szykuje się więc niezła muzyczna opowieść o świecie natury i otaczających nas żywiołów, warto być. Wstępy płatne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska