Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Niegosławice przeprowadzą się do powiatu nowosolskiego?

Dariusz Chajewski
Marek Szylińczuk. Ma 48 lat, jest absolwentem Akademii Rolniczej w Szczecinie, żonaty, ojciec dwóch synów. Wójtem jest od 1990 roku.
Marek Szylińczuk. Ma 48 lat, jest absolwentem Akademii Rolniczej w Szczecinie, żonaty, ojciec dwóch synów. Wójtem jest od 1990 roku. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Radni gminy Niegosławice zdecydowali, że w kwietniu odbędzie się referendum.

Mieszkańcy odpowiedzą na pytanie, czy chcą się odłączyć od powiatu żagańskiego i przejść pod skrzydła Nowej Soli.

Jak mówi się w gminie centrum secesji znajduje się w niewielkim Bukowcu. To tuż przy granicy powiatu, blisko Nowego Miasteczka. Po raz pierwszy zaczęto mówić o przeprowadzce, gdy do Bukowca nie docierały karetki pogotowia. Był rok 1998.

Wówczas sołtys Bukowicy Jan Sawicki rzucił hasło przejścia kilku przygranicznych wsi z gminy Niegosławice do Nowego Miasteczka. Wówczas na pierwszym planie była służba zdrowia i właśnie karetka pogotowia, która z sąsiedniego powiatu mogła dojechać znacznie szybciej niż ze Szprotawy.

Ta sprawa została załatwiona, ale pomysł na tyle się spodobał, że w okolicy zaczęto coraz śmielej o nim mówić...

To też sprawa historii

Gmina Niegosławice...

Graniczy z gminami Szprotawa, Nowe Miasteczko, Przemków. Zajmuje powierzchnię 136,10 km kw. i liczy 4.774 mieszkańców. W skład gminy wchodzi 11 wsi z czego trzy o wielkości od 500-1000 mieszkańców, cztery o wielkości 350-500 mieszkańców, cztery mniejsze oraz siedem przysiółków o zaludnieniu poniżej 100 osób. Największymi miejscowościami w gminie są: Niegosławice, Przecław, Gościeszowice.

Mieszkańcy wyliczają argumenty za nowosolską przyszłością - Nowa Sól jako stolica powiatu jest bardziej perspektywiczna, lepsze są drogi, połączenia komunikacyjne...

To związek naturalny, oparty na solidnych podstawach. Także historycznych. Bukowica już zresztą zdecydowała. Na wiejskim zebraniu 74 mieszkańców podpisało się pod uchwałą o przeprowadzce do gminy Nowe Miasteczko.

Od tego czasu na Sawickiego patrzono w Niegosławicach nieco podejrzliwie, nawet, gdy rzucił propozycję wyjścia z powiatu całej gminy. Pojawiały się kolejne wątpliwości, idea zawsze była odsuwana na drugi plan...

Wreszcie na ostatniej sesji radni przyjrzeli się wszystkim argumentom za i przeciw odejściu gminy z powiatu żagańskiego. I zdecydowali: będzie referendum.

- Oczywiście najważniejsza jest opinia mieszkańców - mówi wójt Marek Szylińczuk. - Trzeba zdawać sobie sprawę ze wszelkich konsekwencji. Gdyby tak się stało podczas tej kadencji nie jesteśmy umieszczeni w planach budżetowych Nowej Soli, nie mamy swojego powiatowego radnego...

Komplement dla Nowej Soli

Referendum odbędzie się 27 kwietnia. Podczas sesji radni przyjrzeli się skalkulowanym kosztom całego przedsięwzięcia. Opracowano również rozkład jazdy mówiący co należy zrobić, aby zmienić powiat.

Co na takie plany powiat żagański? Dominuje opinia, że szkoda, ale nikt Niegosławic nie będzie na siłę trzymał. W Nowym Miasteczku mówią dyplomatycznie, że najważniejsze jest zdanie mieszkańców, gmina nie przejmie kilku miejscowości bez rozmów z Nigosławicami. A pomysł przejścia całej sąsiedniej gminy do powiatu - według władz Nowego Miasteczka - jest rozsądniejszy.

Z kolei nowosolska starosta Małgorzata Lachowicz - Murawska, przy całym dystansie do tego tematu, uważa, że jest to spory komplement zarówno dla miasta, jak i całego powiatu. Pojawia się jednak obawa, że mieszkańcy przyłączonych miejscowości natychmiast będą sądzili, że nastąpi rewolucyjna zmiana, a ich problemy zostaną rozwiązane. A na to liczyć nie mogą.

Trzy pytania do Marka Szylińczuka wójta Niegosławic

1. Z jakiego werdyktu mieszkańców byłby pan zadowolony?- Nie chcę odpowiadać na takie pytania, gdyż byłoby to sugerowanie sąsiadom, jak powinni głosować. Zakładam, że gdy mieszkańcy przekalkulują zyski i straty głosy będą podzielone. Ja taką kalkulację zrobiłem. Chociażby rejestracji pojazdów. Rada przygotowała zresztą wykaz takich kosztów.

2. Nie wierzy pan w to, że w powiecie nowosolskim gminie będzie lepiej?- Nie jestem pewien. Po pierwsze teraz stałoby się to w środku kadencji rady. Nie uwzględniono nas w budżetach, nie mamy swoich radnych. Na dodatek nie wierzyłbym, aby z dnia na dzień rozwiązano nasze problemy.

3. Nie obawia się pan, że skoro gmina powie secesji "nie" odejdzie kilka wsi i gmina straci rację bytu?- Gmina liczy 5 tys. mieszkańców i odejście 300 - 350 nie przekreśli sensu istnienia gminy. Zresztą gdyby ich mieszkańcy przeliczyli ile do budżetu wnoszą, a ile otrzymują... A że teraz jesteśmy peryferiami dla powiatu? Czy w nowosolskim będzie inaczej?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska