We wtorek na sławskiej plaży można się było poczuć niemal jak w kurorcie przed sezonem. Nagie ciała, niektóre w bikini, kapiące się dzieci, kobitki wypinające piersi, faceci wciągający brzuchy… Obok pomostu figury na nartach wodnych figury wywijał i to z powodzeniem, Sebastian Urbanowicz.
- Otwieramy właśnie drugi sezon naszej działalności – nie bez dumy mówi szef wyciągu dla wodnych narciarzy Cezary Masłowski. – Daliśmy sobie trzy sezony czasu, aby ten pomysł chwycił, aby zbudować markę, ale i już teraz się kręci. Mamy trochę stałych klientów wśród mieszkańców, ale przede wszystkim liczymy na gości.
Patryk Krzymański właśnie robił ostatni szlif swojego punktu gastronomicznego. Startował w środowy ranek.
- Niestety nie mam wrażenia, aby gości przyjeżdżało coraz więcej – twierdzi. – Podstawową naszą słabością jest krótki sezon. Lipiec i sierpień to stanowczo zbyt krótko. Jako miasto, region powinniśmy zrobić znacznie więcej, aby ludzie odwiedzali nas chociaż, powiedzmy od maja do września. Także imprezy masowe organizujemy tylko jednodniowe. To nielogiczne, nie zapraszajmy aż tylu kosztownych gwiazd, ale starajmy się gości przytrzymać, chociaż trzy, cztery dni. Do tego standard. Skończmy z siermiężnością. Pamiętam jak osiem lat temu zaczęliśmy tutaj działalność. Gdy przywieźliśmy ekspres do kawy, szkło, porcelanę zamiast plastiku słyszeliśmy głosy, że chyba zwariowaliśmy. Przecież to tylko… Sława.
Więcej w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Przeczytaj też: Kąpieliska w Lubuskiem. Sprawdź, gdzie bezpiecznie można się kąpać [LISTA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
