Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego zginął chłopczyk

BOŻENA BRYL 0 95 758 07 61 [email protected]
Wąską ulicą Nadtorową przejeżdżają codziennie setki wielkich ciężarówek
Wąską ulicą Nadtorową przejeżdżają codziennie setki wielkich ciężarówek Katarzyna Chądzyńska
Niedawno ciężarówka zabiła chłopca. Domy przy ulicach, gdzie jeżdżą ciężkie auta, już zaczynają pękać. Mieszkańcy Rzepina winią drogowców i żądają wyrzucenia tirów z miasta. - Jeśli ktoś się tym nie zajmie, będziemy blokować drogi - zapowiadają.

Po wielu protestach ludzie w Ośnie pozbyli się z centrum ciężkich samochodów. Z końcem tamtego roku wyznaczono im objazd do Świecka przez Kowalów. Kierowcom jednak jest bliżej do granicy przez Rzepin. - No to teraz mamy codziennie w mieście po kilkaset tirów! - denerwuje się Ryszard Zborowski. Dodaje, że na tragedię nie trzeba było długo czekać.

Dlaczego zginął chłopczyk

Mieszkańcy byli w szoku, kiedy pod kołami wielkiego tira zginął jadący rowerem dziewięcioletni chłopczyk. Są pewni, że do tragedii by nie doszło, gdyby nie "najazd tirów". Pytają, dlaczego nie zadbano o bezpieczeństwo ludzi, zanim zezwolono ciężarówkom na wjazd do miasta. Magdalena Rucińska mówi, że skrzyżowania ulic: Słowackiego i Bohaterów Radzieckich oraz u zbiegu Wojska Polskiego, Słubickiej i Mickiewicza stały się śmiertelnie niebezpieczne. Kolejnym czarnym punktem jest rejon ulic: Nadtorowej i Nowotki. Po tych gminnych drogach większość tirów jedzie do krajowej "dwójki". Ryszard Zborowski pokazuje głębokie pęknięcia w murach jego nowego domu. Tak jest w budynkach na całej ulicy. Zmorą jest też hałas. - Muszę spać w stoperach, bo bym w nocy nie zmrużył oka - skarży się Robert Romel. Mówi, że przez ciężarówki trzęsą się ściany w jego domu. Sąsiad Roman Marzec opowiada historię ze swoim telewizorem: - Obraz tak mi zaczął skakać, że nie szło nic obejrzeć, no to wezwałem fachowca - mówi. Wtedy się dowiedział, że nie może oglądać telewizji przez drgania, jakie wywołują tiry.

Bo się waliło

Burmistrz Edward Chocianowski mówi, że informował o zagrożeniach, kiedy pojawił się pomysł skierowania do Rzepina wielkich ciężarówek, jadących z kierunku Gorzowa do granicy, ale Zarząd Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze postanowił inaczej. Wtedy gmina napisała ostry protest. Odbyło się spotkanie i zapadła decyzja o przebudowie w Rzepinie niebezpiecznych skrzyżowań. To jednak szybko nie nastąpi. - Trwają prace nad koncepcją, potem trzeba zrobić projekt i zdobyć pieniądze na przebudowę - wyjaśnia Ewa Wilk, zastępca dyrektora do spraw technicznych ZDW. Twierdzi, że dokumentacja powinna być gotowa w tym roku, prace powinny się zacząć najpóźniej w 2008 r. Na pytanie, czy nie należało najpierw przebudować skrzyżowań, a potem puszczać ciężarówki, E. Wilk odpowiada, że w Ośnie już waliły się domy i trzeba było szybko wyprowadzić stamtąd tiry.

Tylko półśrodek

- To teraz mają pękać nasze domy? - pytają mieszkańcy Rzepina. Uważają, że ZDW nie wolno rozwiązywać problemów jednego miasta kosztem innego. Mówią, że trzeba było najpierw pomyśleć o bezpieczeństwie ludzi, a nie dopiero teraz szukać gorączkowo na to pieniędzy. Władze Rzepina postanowiły zmienić organizację ruchu na Nadtorowej i Nowotki. - Chcemy zamknąć te drogi dla ciężkich samochodów - mówi burmistrz Chocianowski. Dodaje, że to tylko częściowo poprawi sytuację, bo tiry nadal będą jeździć do przejścia w Świecku przez centrum miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska