Do gorzowskiego schroniska trafiły psy z znanego z okropnych warunków schroniska w Radysach. Teraz czekają na nowy dom

Anna Rimke
Anna Rimke
Pies Astral, średni, ma dwa lata
Pies Astral, średni, ma dwa lata Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom Azyl
- Jest u nas 20 piesków z Radys. Kilka miało pogryzienia, ale większość jest, o dziwo, w dobrej formie. Wszystkie są zaszczepione i czekają na adopcję – mówi Robert Białczak z gorzowskiego schroniska Azorki.

O schronisku w Radysach zrobiło się głośno 17 czerwca. Wtedy to do największego schroniska dla bezdomnych zwierząt w kraju weszli policjanci, prokurator oraz animalni z organizacji prozwierzęcych.

Zasuszone zwłoki zwierząt

To co tam zastali, było na tyle makabryczne, że prokurator jeszcze na miejscu podpisał nakaz aresztowania. A co zobaczyli? Choćby psa z odgryzionym fragmentem szczęki, innego z odgryzionym ogonem, zagryzionego szczeniaka i zasuszone na mumię zwłoki. Psów w schronisku było 1300. Właścicielowi placówki oraz jej kierownikowi (ojcu i synowi) prokuratura przedstawiła zarzuty m.in. znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzętami. Mężczyźni trafili do aresztu na 3 miesiące. Opiekę nad psami z tamtego schroniska przejęły organizacje prozwierzęce z całego kraju.

POLECAMY Z REGIONU

– My, jako Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom Azyl również postanowiliśmy pomóc tym psiakom. Dostaliśmy zgodę prezydenta, żeby zabrać je do gorzowskiego schroniska – tłumaczy R. Białczak. Stowarzyszenie Azyl jedynie zarządza schroniskiem dla bezdomnych zwierząt w Gorzowie, a to formalnie należy do miasta.

Potrzebowały weterynarza

Psiaki z Radys do Gorzowa zostały przywiezione w ubiegłym tygodniu. – Kilka potrzebowało pomocy weterynarza. Bo miały pogryzione uszy, ogony. One same się gryzły, albo siebie nawzajem – opowiada pan Robert. Dodaje, że jednak te zwierzęta potrzebują diagnostyki, bo mają problemy wątrobowe. – To, że one chodzą i nic im na oko nie dolega, nie znaczy, że są zdrowe. Tam jadły tylko padlinę i odpady z ubojni, stąd ich problemy – tłumaczy R. Białczak. Wspomina, że na początku nawet nie umiały jeść suchej karmy. – Nie wiedziały w ogóle, co to jest. Ale z dnia na dzień jest lepiej – twierdzi mężczyzna.

- Tam jadły tylko padlinę i odpady z ubojni, stąd ich problemy – tłumaczy Robert Białczak

Psy z Radys są zaszczepione i gotowe do adopcji. A póki nie znajdą nowego domu potrzebna jest pomoc. – Szczególnie dobra wartościowa karma jest potrzebna. No i wolontariusze, którzy mogliby choćby wyprowadzać zwierzęta na spacery – mówi pan Robert.

W tej chwili w gorzowskim schronisku przy ul. Towarowej jest nieco ponad 100 psiaków.

Jeśli chcesz pomóc schronisku Azorki możesz wpłacić pieniądze na konto: Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom Azyl, BGŻBNP Bankowość Detaliczna w Warszawie 06 1750 0012 0000 0000 4002 9761

Wideo: Kierowca MZK przejeżdża przez skrzyżowanie ul. Piłsudskiego i Czereśniowej tuż przed ruszającymi autami

iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska