Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dociskanie ofiary. Dziś kolejna rozprawa w sprawie WORD

Robert Bagiński
Magdalena Szczypiórkowska nie zgodziła się na zaproponowaną ugodę, nie przyznała się do winy i podtrzymała swoje zarzuty.
Magdalena Szczypiórkowska nie zgodziła się na zaproponowaną ugodę, nie przyznała się do winy i podtrzymała swoje zarzuty. archiwum GL
Dziś w gorzowskim Sądzie Rejonowym odbędzie się kolejna rozprawa, którą domniemanej ofierze afery mobbingowej „praca za seks” w gorzowskim WORD, wytoczył z oskarżenia prywatnego jej były dyrektor. Wszystko w czasie, gdy prokuratura nadal prowadzi śledztwo i przesłuchuje kolejnych świadków.

- Powoduje to, że w sprawie dotyczącej tego samego zdarzenia, toczą się dwa postępowania, gdzie strony występują w odmiennych rolach procesowych – mówi obrońca Magdaleny Szypiórkowskiej, mecenas Krzysztof Łopatowski. Jego zdaniem, to zbędne dublowanie czynności procesowych, co odbywa się kosztem podatników. - Nie sposób bowiem wykluczyć na tym etapie postępowania, że Jarosław Śliwiński będzie miał przedstawione zarzuty – dodaje Łopatowski.

Sprawa, którą zajmuje się gorzowski sąd, dotyczy rzekomego zniesławienia byłego dyrektora WORD Jarosława Śliwińskiego, poprzez podniesienie i upublicznienie wobec niego zarzuty, jakoby miał warunkować przedłużenie Magdalenie Szypiórkowskiej umowy o pracę, w zamian za świadczenie usług seksualnych. Domniemana ofiara podnosiła również zarzut stosowania wobec niej mobbingu.

Szukała wsparcia u poseł Krystyny Sibińskiej z Platformy Obywatelskiej. Ta jednak nie potraktowała sprawy poważnie i próbowała ją rozwiązywać poza oficjalnymi procedurami. Wtedy też okazało się, że od początku wiedzieli o niej odpowiedzialny za WORD wicemarszałek Marcin Jabłoński i dyrektor w urzędzie marszałkowskim Sławomir Kotylak, obaj z PO. Kiedy sprawę opisała GL, na polecenie wicemarszałka województwa Jabłońskiego, były już dyrektor WORD skierował przeciwko domniemanej ofierze prywatny akt oskarżenia. Został zwolniony z pracy.

Podczas dwóch ostatnich rozpraw, Magdalena Szypiórkowska nie zgodziła się na zaproponowaną ugodę, nie przyznała się do winy i podtrzymała swoje zarzuty.

Wszystko, co mówiłam o tej sprawie jest prawdą i dlatego to podtrzymuję w całej rozciągłości – mówi w rozmowie z GL. Jak tłumaczy, czuje się zaszczuta i zastraszana. – Nie jest mi łatwo, bo nie jest łatwo o tych rzeczach mówić publicznie. Kobiety w mojej sytuacji wolą odpuścić, bo to nie jest przyjemne i nie wszyscy chcą te sytuacje zrozumieć – dodaje.

Potwierdza to postawa gorzowskiego sądu. Mecenas Łopatowski wnosił o zawieszenie postępowania do czasu zakończenia czynności w Prokuraturze Regionalnej w Szczecinie, dbając w ten sposób o to, aby przedwcześnie nie zostały ujawnione materiały z postępowania prokuratorskiego. Sąd z niezrozumiałych powodów, nie przychylił się do tego. – To zmusiło nas do przedłożenia wniosków dowodowych i odkrycia kart, czego skutkiem będzie to, że tamta strona mniej więcej pozna linię naszego postępowania – wyjaśnia mec. Łopatowski.

Cały proces, a więc oskarżenie domniemanej ofiary tylko dlatego, że o problemie mobbingu i molestowania odważyła się mówić publicznie z imienia i nazwiska, mecenas Łopatowski nazywa „obroną przez atak”. – Magdalena Szypiórkowskiej walczy z sitwą, która została stworzona w tym województwie przez establishment Platformy Obywatelskiej – komentuje mec. Łopatowski. Wszystko dlatego, że gdyby nie publikacje GL i zainteresowanie mediów, sprawa zostałaby „załatwiona” w zaciszu gabinetów polityków lubuskiej PO.

Podczas piątkowej rozprawy sąd odniesie się do złożonych przez obrońców Szypiórkowskiej wniosków dowodowych. Wiadomo jednak, że kluczowe jest postępowanie w Prokuraturze Regionalnej. Jak się dowiedzieliśmy, nadal prowadzone są czynności i przesłuchano już kilkunastu świadków. - Postępowanie prokuratorskie jest kluczowe i będzie rzutowało na to postępowanie prywatno-skargowe, a to postępowanie z pewnością nie będzie rzutowało na postępowanie prokuratorskie – uważa mec. Łopatowski.

- Nie myślałam, że tak trudno przebić się z prawdą – mówi Szypiórkowska, która na polu walki o godność osobistą, a także sprawiedliwość i prawa kobiet, pozostała sama. – Pozostaje mi wierzyć w wymiar sprawiedliwości, choć nie jest łatwo – dodaje.

Czytaj więcej na ten temat:
Afera WORD w Gorzowie Wielkopolskim

WIDEO: Podejrzany o oszustwo na policjanta został zatrzymany

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska