Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogi „Duszku Lubuszku”, gdzie jesteś?

Robert Bagiński
Prezentacja książki "Przygody Duszka Lubuszka"
Prezentacja książki "Przygody Duszka Lubuszka" Lubuskie.pl
Marszałkowska publikacja pt. „Duszek Lubuszek” budzi mieszane emocje. Jest droga i ma małą wartość promocyjną. To i tak dużo, bo Lubuskie nie ma strategii turystycznej.

Książeczka była zapowiadana od dawna, ale prace nad nią mocno się ślimaczyły. Miała zostać wydana już w ubiegłym roku, ale nadzorujący jej tworzenie, departament promocji oraz strategii marki Urzędu Marszałkowskiego, mocno się z opóźnił. Z tego też powodu, ubiegłoroczny budżet województwa na działania promocyjne, wykonany został zaledwie w 70 procentach. Winę za to ponosi m.in. dyrektor departamentu i kabareciarz w jednej osobie, Janusz Rewers.

Jedni publikację chwalą, inni krytykują, ale na wszelki wypadek anonimowo. – Jak powiem, co myślę o niej, to nasze stowarzyszenie nie dostanie ani grosza od marszałkowej – mówi przewodniczący jednej z organizacji krajoznawczo-turystycznej.

– Ta książeczka, produkt powstający w urzędzie dwa lata, nie jest wart tych pieniędzy i powinna zostać wydana w ramach grantu dla organizacji pozarządowej, a nie przez urząd marszałkowski – mówi inny z działaczy z Krosna Odrzańskiego.

O opinię zapytaliśmy Jadwigę Błoch, prezes Lubuskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej LOTUR. – Przepraszam, ale nie chcę komentować pracy innych. Mogę za to pochwalić się swoją – powiedziała. LOTUR, wydał niedawno przewodnik pt. „Lubuskie – od Warty po Dolne Łużyce”. - Publikacja zawiera ponad 100 opisanych miejsc: miast, miasteczek i wiosek, a tam około pół tysiąca zabytkowych obiektów – chwali się prezes Błoch. Koszt? 50 tysięcy złotych za 200 stron z ponad 600 zdjęciami.

To dużo mniej, niż koszt „Duszka Lubuszka”, który ma zaledwie 44 strony.

- Całkowity koszt przygotowania oraz wydania publikacji to 165 166 zł, z czego 98 700 zł, to kwota pozyskana w ramach projektu unijnego dot. promocji turystycznej regionu – tłumaczy nam rzecznik zarządu województwa, Paweł Kozłowski. Jaki jest cel wydania tej publikacji? – Ona ma promować lubuskie zamki, pałace i parki, zachęcić do ich zwiedzania oraz wykorzystać potencjał turystyki rodzinnej – dodaje Kozłowski.

Rzecz w tym, że mimo sporego nakładu, bo deklaratywnie aż 20-tysięcznego, książeczka wydana przez UMWL, nie dotarła tam, gdzie powinna być w pierwszej kolejności. Lubuskie ma 11 certyfikowanych biur informacji turystycznej, ale te, z którymi się kontaktowaliśmy, publikacji nie otrzymały. - Nie mamy jeszcze tej publikacji, podobno dystrybuowali ją do tych obiektów, które są tam opisane – profesjonalnie wytłumaczyła nam pani w biurze informacji turystycznej w Nowej Soli. - Na tą chwilę, niestety jeszcze nie mamy tej książeczki – to wiadomość z Informacji Turystycznej w Zielonej Górze.

W poszukiwaniach, dotarliśmy do Wydziału Zamiejscowego Urzędu Marszałkowskiego w Gorzowie. – Czy jest możliwość otrzymania u państwa „Duszka Lubuszka”? – indagowaliśmy, ale miła urzędniczka odpowiedziała, że taka możliwość nie istnieje. Podobnie w Dziale Publikacji regionalnych Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej. Tam, mimo poszukiwań w różnych miejscach, książeczki nie było.

Rzecznik prasowy, Paweł Kozłowski, tłumaczy, że publikacja będzie dostępna na szlaku Duszka Lubuszka i tam podobno trafiła. W jaki sposób będzie mierzona skuteczność promocji regionu oraz jego zabytkowych walorów poprzez książeczkę? Na to pytanie rzecznik już nie odpowiedział. Może dlatego, że według niektórych, województwo lubuskie nie posiada już nawet strategii rozwoju turystyki w regionie.

- Lubuskie takiego dokumentu nie posiada od 2020 roku, a i poprzedni nie został jeszcze oceniony z efektów. Turystyka dla władz województwa, to obszar mocno niedoceniony i traktowany po macoszemu – mówi radna sejmiku i osoba żywo zainteresowana problematyką, Aleksandra Mrozek.

O opinię zapytaliśmy prezesa PTTK Ziemi Gorzowskiej, Zbigniewa Rudzińskiego. – Nie widać jakiejś spójnej strategii promocji regionu. Promocja odbywa się trochę na przekór okolicznościom i spontanicznie – mówi. Podkreśla, że potrzebne są pieniądze. - Pokutuje w Lubuskiem jedna rzecz, zapomina się o tym, że aby zarobić dolara, trzeba 50 centów wydać – skonstatował. Książeczki „Duszek Lubuszek” do dzisiaj również nie widział, a chętnie promowałby opisane tam obiekty.

Według marszałek Elżbiety Polak z PO, która o promocji mówi często i bardzo wiele, mały duszek w czapce z daszkiem, może być zbawieniem dla lubuskiej turystyki. - Naszą lubuską legendę opowiada Artur Andrus. A mamy o czym opowiadać, bo w naszym regionie możecie poczuć się jak w bajce – zachwalała na promocji „Duszka Lubuszka”. Najpierw trzeba go jednak znaleźć.

Przeczytaj też:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska