Deriglasoff & Nawrocki to akustyczno-elektroniczny duet estradowy dwójki starych kumpli, weteranów sceny niezależnej i alternatywnej.
- Przyjaźnimy się od 1986 roku. Przeżyliśmy wiele, wyjechaliśmy do Berlina, mieszkaliśmy w Sopocie. Ale nigdy nie mieliśmy swojego zespołu. Nie nagraliśmy wspólnie płyty – przyznają przyjaciele.
Deriglasoff & Nawrocki: - Łatwiej dotrzeć w rożne miejsca dwuosobowym zespołem
- Pandemia koronawirusa wymusiła pewne sytuacje i spowodowała, że nie zgodziliśmy się na te warunki, które zafundowało nam życie – mówi Olaf. - Grzesia zespół liczył 6 osób, mój – 7 osób. Nie byliśmy w stanie tych zespołów utrzymać. Publiczność się zmieniła, ale my nie. Nie chcieliśmy nagle robić czegoś innego… A że kolega organizował koncerty w prywatnych mieszkaniach… Mając tak mały zespół - dwuosobowy, możemy wsiąść do auta i jechać. Wszędzie. Nie tylko w kraju. Byliśmy ostatnio w Irlandii, w Norwegii… Dla nas to wielka przygoda i jedno z najważniejszych wydarzeń artystycznych. To coś wyjątkowego, dzień po dniu. Gramy za to, co wpadnie do kapelusza.
Przyjaźnimy się od 1986 roku
Muzycy nie występują z nowym materiałem. Korzystają z tego, co już wcześniej stworzyli.
- Gramy nasze utwory z różnych płyt. Sięgamy do koszyczka piosenek Grzesia i do mojego koszyczka - wyjaśnia Deriglasoff.
Dzięki temu mamy coś w rodzaju "the best of", w nowych, akustycznych aranżacjach śpiewanych na dwa głosy. Do tego na koncertach dochodzą też barwne, często komiczne opowieści, które snujemy z perspektywy kilku dekad wspólnych, muzycznych przygód.
Duet Deriglasoff & Nawrocki to akustyczno-elektroniczny duet estradowy dwójki starych kumpli, weteranów sceny niezależnej i alternatywnej.
- Przyjaźnimy się od 1986 roku. Przeżyliśmy wiele, wyjechaliśmy do Berlina, mieszkaliśmy w Sopocie. Ale nigdy nie mieliśmy swojego zespołu. Nie nagraliśmy wspólnie płyty – przyznają przyjaciele.
Grają same hity
Muzycy nie występują z nowym materiałem. Korzystają z tego, co już wcześniej stworzyli.
- Gramy nasze utwory z różnych płyt. Sięgamy do koszyczka piosenek Grzesia i do mojego koszyczka - wyjaśnia Deriglasoff.
Dzięki temu mamy coś w rodzaju "the best of", w nowych, akustycznych aranżacjach śpiewanych na dwa głosy. Do tego na koncertach dochodzą też barwne, często komiczne opowieści, które snujemy z perspektywy kilku dekad wspólnych, muzycznych przygód.
Duet artystyczny Deriglasoff & Nawrocki zagrał w piątek w BWA w Zielonej Górze, a w sobotę o 19.00 zaplanowano występ w klubie MagnetOffOn w Gorzowie Wielkopolskim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?