Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzisiaj w Gorzowie jest ślisko jak diabli

Renata Ochwat 0 95 722 57 72 [email protected]
Chodniki piaskiem posypuje Piotr Szewczyk (z samochodu z brodą) lub Sebastian Kowalczyk. Piaskarki na ulicach pojawiły się dopiero około 8.00.
Chodniki piaskiem posypuje Piotr Szewczyk (z samochodu z brodą) lub Sebastian Kowalczyk. Piaskarki na ulicach pojawiły się dopiero około 8.00. fot. Aleksander Majdański
Pięć stłuczek i kilka połamanych nóg i rąk to pierwszy efekt ślizgawki, jaka panowała dzisiaj na ulicach. - To skandal. Jest kilka minut po 8.00, a żadna piaskarka się nie pojawiła - usłyszeliśmy od zdenerwowanego czytelnika z ul. 30 Stycznia.

Przez telefon opowiadał, że najpierw pojechał na śliskim chodniku, a potem miał problemy z autem, bo ulica przypominała szklankę. Podobnie było na niektórych chodnikach oraz przystankach autobusowych i tramwajowych. - Znów zima zaskoczyła drogowców - komentowali dziś gorzowianie.

Lali solankę całą noc

Za oczyszczanie ulic ze śniegu i lodu odpowiada Sulo. - Laliśmy solankę przez całą noc, nawet kiedy spadł nad ranem deszcz. Przy 240 km dróg mogły się zdarzyć takie, których nie zdążyliśmy polać - mówił Jacek Jesiewicz. Tłumaczył, że w pierwszej kolejności polewane były główne ulice w mieście, te mniejsze, boczne dopiero po nich.

Rzecznik Miejskiego Zakładu Komunikacji Marcin Pejski przyznał, że rano przystanki były oblodzone. - Firma, która odpowiada za ich oczyszczanie, wysłała więcej ludzi do pracy około 8.30, po naszym ponagleniu - mówił. Dodał, że przystanków jest około 500, więc uprzątnięcie z nich lodu potrwa. - Będą pracować aż do skutku - zapewnił rzecznik.
Na drogach było pięć stłuczek. Przyczyną była oblodzona droga - powiedział nam Tomasz Bergandy z Komendy Miejskiej Policji. Do szpitalnego oddziału ratunkowego trafiło kilka osób ze skręconymi nogami, złamaniami. - Przy takiej pogodzie tych urazów może być więcej. Zresztą jak tylko przymroziło, to trafia do nas nawet do 30 pacjentów dziennie - mówiła nam lekarka Małgorzata Zielińska. Zaapelowała do osób starszych, aby w taką pogodę nie wychodziły wcześnie z domów, bo to one najczęściej padają ofiarami ślizgawicy.

Za sprzątanie chodników odpowiadają administratorzy sąsiadujących z nimi posesji. - Do tej pory nie mieliśmy skarg od mieszkańców, że gdzieś jest ślisko. Przypomnę jedynie, że za niesprzątnięcie chodnika grozi mandat do 50 zł - mówił Piotr Michalski ze straży miejskiej.

Wszystko przez niskie chmury

Zdradliwą gołoledź spowodowały niskie chmury: stratusy. - Wiszą one około 50 m nad ziemią i wyglądają jak kłęby mgły. To właśnie z nich popadał dzisiaj nad ranem deszcz, który w zetknięciu ze zmarzniętą ziemią zamienił się w lód - tłumaczył nam Lech Bujnicki ze stacji meteorologicznej. Przestrzegał, że drobny deszcz może jeszcze popadać kilka razy w ciągu dnia i za każdym razem zamieni się w lodową skorupę.

Niebezpieczne chmury nadciągnęły nad Gorzów znad Skandynawii i z Czech. Według najbliższych prognoz zalegać będą jeszcze przez kilka dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska