Walka o fortunę zaczęła się jeszcze, zanim sala koncertowa oficjalnie została oddana do użytku: miesiąc przed otwarciem filharmonii, w kwietniu 2011 r. To wtedy magistrat ogłosił, że za nieuprawnione podmiany materiałów z droższych na tańsze chce dostać od Polimeksu Mostostalu 5,6 mln zł.- Nie było naszej zgody na gorszy materiał! - stwierdził wówczas prezydent Tadeusz Jędrzejczak.
Firma jednak twardo żądanie odrzuciła w całości. - Zmiany były uzgadniane - spokojnie wyjaśniał na naszych łamach przedstawiciel spółki.
Choć od tamtej pory minęły już ponad dwa lata, a instytucją rządzi już trzeci dyrektor, to cały czas nie ma rozwiązania! - Boksujemy się i końca nie widać - twierdzi pracownik magistratu. Potwierdził to nam wiceprezydent Stefan Sejwa. Okazuje się, że sytuacja już dawno jest mocno napięta. A do finału daleko, choć w 2011 r. mówiło się o miesiącach potrzebnych na rozwiązanie konfliktu.
Więcej we wtorkowym wydaniu "GL" dla Gorzowa i północy regionu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?