W ciągu kilku ostatnich miesięcy międzychodzcy policjanci zatrzymali sprawców ośmiu przestępstw popełnionych w minionej dekadzie. Jednym z nich jest mieszkaniec gminy Pszczew, który w połowie lat 90. włamał się do sanktuarium w Rokitnie i skradł wota ofiarowane przez pielgrzymów. Był zaskoczony, że policji udało się rozwikłać sprawę, choć od włamania minęło 10 lat. - Było to możliwe dzięki temu, że od pewnego czasu korzystamy z bardzo nowoczesnych metod - tłumaczy technik kryminalistyki z międzychodzkiej komendy Ryszard Sulej. - Wprowadzamy do systemu zabezpieczone przez nas linie papilarne sprawców. Komputery same je porównują i identyfikują przestępców.
Fraszka dla komputerów
Po każdym przestępstwie policjanci zabezpieczają ślady m.in. ślady linii papilarnych sprawców. - Później nasi technicy muszą je porównać z liniami podejrzanych - mówi asp. Piotr Michałek z referatu-dochodzeniowo śledczego w międzychodzkiej komendzie. - Najpierw musimy jednak wytypować podejrzanych. Jeśli ich nie mamy, albo sprawcami włamania czy zabójstwa są osoby z innej części kraju, to ustalenie przestępcy na podstawie śladów daktyloskopijnych było do tej pory bardzo trudne. Obecnie dla komputerów to fraszka.
Grunt to baza
Automatyczny System Identyfikacji Daktyloskopijnej - w skrócie AFIS - opiera się na ogólnopolskiej bazie danych. Jeśli poszukiwany przestępca był wcześniej zatrzymany i zabezpieczono ślady jego linii papilarnych, to policyjne komputery bez trudu mogą go zidentyfikować. Policjanci porównują system AFIS do ,,Archiwum X’’ z amerykańskiego serialu o walczących z kosmitami agentach FBI. - Przedtem porównywanie śladów było benedyktyńską pracą - mówi komendant z Międzyrzecza, mł. insp. Eligiusz Kowalski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?