Na jakość wody skarżyła się radna gminna Elżbieta Kłoniecka, podczas środowej sesji rady. Prosiła, aby kierownictwo ZUK rozważyło możliwość uzdatniania wody. - Woda niszczy pralki - wskazywała radna. - A wodę na herbatę musimy kupować w sklepie, żeby uniknąć czarnego kożucha, który tworzy się po zagotowaniu tej z kranu.
Krystalicznie czysta
Stanisław Martyniak, kierownik gminnego zakładu zaznaczył, że woda z hydroforni spełnia wszelkie normy, także sanepidu. Nie ma więc uzasadnienia dla specjalnego uzdatniania cieczy, płynącej z gminnych kranów, a wydawanie pieniędzy na ten cel byłoby marnotrawstwem. - Badania dowodzą, że ludzie pijący twardą wodę są zdrowsi - tłumaczył. - Mamy więc wybór; albo zdrowie mieszkańców, albo zdrowie sprzętów.
To nie usatysfakcjonowało radnej, która wytykała, że ludzie i tak nie chcą pić zdrowej - według kierownika - wody z kranu. Zaś naprawy domowych sprzętów są kosztowne i kłopotliwe.
Tomasz Niesłuchowski, wójt gminy Żagań złagodził wypowiedź kierownika. Przypomniał, że woda na terenie gminy pochodzi z kilku hydroforni, które w przyszłości trzeba wymienić. Woda w nitce Stary Żagań - Miodnica rzeczywiście zawiera dużo żelaza. - Myślimy o uporządkowaniu systemu wodociągów przy okazji budowy kanalizacji - wyjaśnił. - Racjonalne było by podłączenie miejscowości leżących blisko Żagania do wodociągów i stacji uzdatniania wody miasta.
Wójt zaznaczył, że zmiękczanie gminnej wody, to stosowanie chemii, a to nie jest obojętne dla zdrowia ludzi. - Uzdatniamy m.in. wodę w Rudawicy - dodał. - Jest krystalicznie czysta. Jednak uważamy, że zdrowsza dla ludzi jest woda naturalna. Bez chemicznych dodatków.
Jeszcze kłopot z drogą
Gmina wraz z miastem zamierza wybudować sieć kanalizacyjną, odprowadzającą cześć gminnych ścieków do żagańskiej oczyszczalni. Gmina wiejska posiada własną oczyszczalnię mechaniczno-biologiczną w Tomaszowie, wybudowaną w 1996 r. Jednak nie do końca spełnia nowoczesne wymogi. Może przerobić na dobę 630 metrów sześciennych ścieków. - Jeśli do oczyszczalni przywożone są ścieki z rzadko opróżnianych szamb, to są problemy z ich oczyszczeniem tłumaczył S. Martyniak.
Woda to nie jedyny problem gminy, na trasie Stary Żagań - Miodnica. - Właścicielem drogi jest Wojewódzki Zarząd Dróg w Zielonej Górze - dodaje T. Niesłuchowski. - Jestem po niezbyt zachęcających rozmowach z WZD. Włączą ją może do przyszłorocznych planów modernizacyjnych, ale musielibyśmy dofinansować ich projekt. A byłoby jeszcze lepiej, gdybyśmy znaleźli partnera w Saksonii, który uczestniczyłby w ich projekcie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?