Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Goń ślimaku, goń

Michał Burkowski 0 68 324 88 35 [email protected]
Organizator imprezy Wojciech Janka odmierza czas jednemu z faworytów
Organizator imprezy Wojciech Janka odmierza czas jednemu z faworytów fot. Bartłomiej Kudowicz
Winobranie za pasem. Jedną z najbardziej egzotycznych atrakcji może okazać się rywalizacja... ślimaków. Start 11 września o 17.00

Co zrobić, żeby uatrakcyjnić Dni Zielonej Góry? Dyrektor ZGKiM Wojciech Janka Przy wejściu do Parku Winnego chce postawić specjalny tor wyścigowy, na którym będą ze sobą rywalizować... ślimaki.

- To ma być zabawa dla wszystkich. Każdy będzie mógł przynieść swojego winniczka i wziąć udział w zawodach. Zwierzątka otrzymają numery startowe i ruszą do boju - tłumaczy Janka. - Oczywiście, jak każda poważna konkurencja sportowa, ta również będzie miała swój regulamin - dodaje.

Winniczki na dopingu
Zasady są proste. Bieg nie może trwać dłużej niż 20 minut. Jeżeli w tym czasie zawody nie zostaną rozstrzygnięte, sędzia odmierzy specjalną miarką odległości przebyte przez ślimaki i wyłoni zwycięzcę. - Aby zachęcić "zawodników" do rywalizacji, będzie można zdopingować ich kawałkiem sera albo jakąś smakowitą roślinką. - tłumaczy Janka.

Niestety, do startu dopuszczone zostaną jedynie winniczki. - W Winnym Parku nie wyobrażam sobie przedstawicieli innych gatunków. Na pocieszenie dodam, że nie obowiązują żadne kategorie wiekowe. W zawodach mogą brać udział zarówno młode, jak i nieco dojrzalsze osobniki - tłumaczy Janka.

Wyścig na planszy

Ciekawe jak taki obiekt ma wyglądać? W redakcji ktoś zażartował, że być może będzie to miniaturka stadionu żużlowego.

- Tor ma być prosty, a jego kształt to kwadrat o średnicy dwóch i pół metra - ucina wszelkie spekulacje Janka. - Ślimaki wystartują z wewnętrznego okręgu i kierować się będą w stronę zewnętrznych rubieży planszy.

Niestety, winniczki można zbierać tylko w maju. Teraz znajdują się pod ścisłą ochroną. To stanowi problem dla organizatorów. - Prowadzę rozmowy z wojewódzkim konserwatorem przyrody. To od niego zależy, czy zawody się odbędą. Jeżeli nie wyrazi zgody na przeprowadzenie imprezy, zorganizujemy ją dopiero w maju. Wszystko wskazuje jednak na to, że zgodę uzyskamy - kończy Janka.

Jeżeli pomysł spodoba się mieszkańcom, otwarte zielonogórskie zawody w wyścigach winniczków odbywać się będą cyklicznie, dwa razy do roku. We wrześniu podczas Winobrania i w maju, kiedy nie obowiązuje okres ochronny.

Wyścigi to ostatni etap zabawy. Równie atrakcyjne może być samo poszukiwanie ślimaków. Proponujemy rodzicom, aby wybrali się ze swoimi pociechami na spacer do lasu lub na łąkę, bo tam najłatwiej je odnaleźć. Może wśród znalezionych gdzieś za miastem zwierzaków, trafi się winniczek Usain Bolt albo Michael Phelps. Często przecież jest tak, że ukryte talenty sportowe odkrywa się w nietypowych miejscach...

Pamiętajmy o jednym. Taka impreza dużo kosztuje biorących w niej udział zawodników. Zmęczeni trudami wyczerpującej rywalizacji muszą wrócić do domu i nabrać sił przed kolejnymi występami. Musimy je odwieźć na łąkę lub działkę.
Start 11 września przy nowy wejściu na wzgórze (róg Wrocławskiej i Podgórnej). Zapisy od. 16.30. Początek zawodów 17.00

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska