Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów: radni pytali o biznesowe zlecenia męża wiceprezydent Agnieszki Surmacz

Tomasz Rusek
Tomasz Rusek
Agnieszka Surmacz
Agnieszka Surmacz Tomasz Rusek
Firma męża wiceprezydent Agnieszki Surmacz była podwykonawcą robót dla miasta. W poniedziałek (18 grudnia) na sesji zapytali o to radni Prawa i Sprawiedliwości. Uwaga: obrady wciąż trwają

Przewodniczący rady miasta Sebastian Pieńkowski zapytał, czy faktycznie przedsiębiorstwo męża wiceprezydent Surmacz było podwykonawcą jednej z miejskich inwestycji w 2015 r. Pieńkowski domagał się też wyjaśnienia, czy prezydent Jacek Wójcicki wiedział o takim fakcie.

Jest oświadczenie

Podczas sesji szefowi radnych natychmiast odpowiedziała sama wiceprezydent Agnieszka Surmacz. Podkreśliła, że jako szefowa wydziału inwestycji nadzorowała 150 różnych miejskich budów i remontów, i w żadnym przypadku firma jej męża nie była wykonawcą ani nie startowała w przetargu. Historię z 2015 r., która opisał portal gorzow24.pl nazwała „obrzydliwą próbą zdyskredytowania” jej osoby. Wydała też obszerne oświadczenie, którego fragmenty publikujemy poniżej.

Z kolei prezydent Jacek Wójcicki, odpowiadając S. Pieńkowskiemu, zaznaczył, że wie, kto wygrywa przetargi, ale nie ma możliwości znać wszystkich podwykonawców (bo prawo faktycznie stanowi, że zwycięzcy przetargów mogą się dogadywać z kim chcą). Dodał jeszcze, że nie ma zgody na niszczenie „gorzowskich inwestycji”.
Po tej dyskusji S. Pieńkowski powiedział w imieniu całego klubu PiS, że „nie ma dla nas żadnej afery”. - My tylko pytamy - zapewnił przewodniczący rady.
Nie jest jednak wykluczone, że sprawę zbada komisja rewizyjna rady miasta.

Mąż radnej pod lupą

W maju radni PiS dociekali, czy to prawda, że mąż radnej Marty Bejnar - Bejnarowicz zdobył kilkanaście zleceń od urzędu i podległych instytucji. Okazało się, że tak, ale za każdym razem startował w konkursach i po prostu dawał najlepsze stawki za robotę, a radna nie miała w żadnym momencie wpływu na rozstrzygnięcie.

Fragment oświadczenia wiceprezydent Agnieszki Surmacz:

"(...) Uprzedzano mnie, iż objęcie funkcji wiceprezydenta wiąże się z „swego rodzaju wyjściem na strzelnicę”, chociaż zakładałam że jednak merytoryczną, ale nie mam zamiaru zawracać z tej drogi. Gorzów to moje miasto.
Jeżeli w Gorzowie jest pięciu projektantów czy nawet ośmiu, w tym np. radna Marta Bejnar-Bejnarowicz i składają dobre oferty, to zgodnie z procedurą przetargową czy zapytaniem ofertowym, mają prawo być wybrani do realizacji zadania. To czy kogoś znam czy nie znam, nie ma wpływu na wybór – są to okoliczności kompletnie niepowiązane ze sobą.
Prawo zamówień publicznych wyraźnie definiuje działania, których skutkiem jest wybór najkorzystniejszej oferty finansowej na realizację zadania inwestycyjnego. Jednocześnie obowiązek zgłoszenia do realizacji prac Podwykonawcy wynika wprost z ustawy i Zamawiający może odrzucić podwykonawcę tylko i wyłącznie wtedy, gdy są przesłanki prawne do tego, że umowa między wykonawcą a podwykonawcą nie spełnia wymogów określonych w umowie głównej w zakresie terminów realizacji, wysokości wynagrodzenia lub terminu płatności dla podwykonawców.
Z punktu widzenia ustawy, zamawiający - nie może nie zatwierdzić podwykonawcy. Za to obowiązek zgłoszenia podwykonawcy wynika wprost z ustawy pod rygorem zapłaty kar umownych ściśle określonych w umowie z głównym wykonawcą. Co istotne, za niezgłoszenie podwykonawcy są kary umowne, za dopuszczenie do realizacji prac przez podwykonawcę nie zatwierdzonego przez zamawiającego również są kary umowne.
Jednocześnie ustawa Prawo Zamówień Publicznych gwarantuje Podwykonawcom otrzymanie wynagrodzenia przed dokonaniem zapłaty Generalnemu Wykonawcy i zgodnie z zapisami umowy i ustawy, Wykonawca do faktury zobowiązany jest dołączyć potwierdzenia przelewów wynagrodzenia na rzecz Podwykonawców których zakres ujęty jest w fakturze. W przypadku braku tych dokumentów Zamawiający ma obowiązek zatrzymać wynagrodzenie w wysokości należnej Podwykonawcom, do czasu uregulowania przez Wykonawcę i przedstawienia na to dowodów. Dzięki temu na inwestycji Warszawskiej - Walczaka uchroniliśmy niektórych naszych Podwykonawców przed bankructwem. Ustawa wprowadziła dużą ochronę dla podwykonawców.
Opublikowany komentarz ma charakter insynuacji – nie jest poparty wiedzą na temat szczegółów dotyczących procedur inwestycyjnych. Informacje o datach rad budowy oraz osobach w nich uczestniczących są ogólnodostępne – to, że podwykonawcy uczestniczą w radach budowy to nic dziwnego, bo to ich obowiązek, jest tak na każdej budowie, także na miejskich inwestycjach.
Jednocześnie wskazuję, że w tekście znajduje się twierdzenie, iż „26.06.2015. Miasto zawiera umowę na roboty dodatkowe z firmą PAK-BUD, której podwykonawcą jest firma Bartosza Surmacza. Umowę podpisuje Dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów Dróg, pani Agnieszka Surmacz”
Firma PAK-BUD nie zgłosiła podwykonawców na zakres objęty umową na roboty dodatkowe i realizowała je w siłach własnych. Jednocześnie zgodnie z upoważnieniem Prezydenta Miasta Gorzowa Wlkp., umowy o wartości nie przekraczającej kwoty 10 tys. brutto podpisuje w imieniu Prezydenta Dyrektor Wydziału - w tym przypadku Dyrektor Wydziału Inwestycji a nie Wydziału Inwestycji i Remontów Dróg bo taki wydział nie istniał.
Nie mam żadnego wpływu na to, kogo wybierze główny wykonawca na podwykonawcę. Nigdy wcześniej nie miałam okazji poznać właściciela wykonawcy firmy Pak-Bud. Poznałam go już po podpisaniu umowy. Sugerowanie, że są jakiekolwiek przesłanki do tego, aby sądzić inaczej jest nadużyciem.
Odnosząc się do zarzutów przewodniczenia komisji odbiorowej wskazuję, że przez dwa lata, z przyczyn niezależnych ode mnie, pełniłam funkcję zarówno dyrektora jak i kierownika referatu. Zgodnie z zasadami, do komisji odbiorowej powoływany jest pracownik merytoryczny i kierownik. W zaistniałej sytuacji przewodniczyłam wszystkim komisjom odbiorowym na zadaniach pracowników merytorycznych z referatu w którym zmuszona byłam pełnić obowiązki również kierownika.
Przewodniczący Komisji Przetargowej zatwierdza Pracę Komisji odbiorowej w której uczestniczą przyszli użytkownicy obiektu, przedstawiciele Zamawiającego z wydziału merytorycznego ale przede wszystkim uczestniczy nadzór inwestorski, specjaliści z uprawnieniami budowlanymi reprezentujący interes Zamawiającego i pełniący nadzór przez cały okres budowy.
Odbiory bez usterek praktycznie nie istnieją - zawsze komisja odbiorowa i użytkownicy wnoszą uwagi do jakości zrealizowanych robót. Tak jest na wszystkich inwestycjach miejskich również. Bezusterkowy protokół mógłby budzić uzasadnione wątpliwości ale nie taki w którym wyraźnie określono zakres niezbędnych poprawek.
Swoją pracą dałam się poznać Państwu przez wiele lat. Rozumiem, że polityka rządzi się swoimi prawami, natomiast obowiązki swoje realizowałam z zaangażowaniem i nadal pozostaję wierna rzetelnej i uczciwej pracy w służbie dla naszego miasta.
Z wyrazami szacunku
Agnieszka Surmacz"

Zobacz też wideo: Karetka uwięziona przez szlaban

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska