Historia ulic w Nowej Soli została w końcu spisana

Autorami książki są Małgorzata Gącarzewicz i dr Tomasz Andrzejwski. Oficjalna premiera odbędzie się 2 grudnia w muzeum miejskim. Będzie to jednocześnie początek akcji promocyjnej, która zachęcić ma nowosolan do zapoznania się z historią własnych ulic. "Nowosolskie Ulice" dzięki dość skondensowanej formie przekazującej dzieje miasta, pokażą mieszkańcom, że warto sięgnąć głębiej w lokalne historię. Bo przecież najlepiej jest zacząć od własnej ulicy.

- "Nowosolskie Ulice" są niejako kontynuacją i swoistym podsumowaniem wszystkich wydawnictw, które ocierały się o historię poszczególnych ulic w mieście - mówi T. Andrzejewski. - W poprzednich latach ukazywały się różne publikacje na ten temat, także multimedialne, ale tam chodziło głównie o położenie nacisku na przekaz graficzny, niekoniecznie z dużą ilością tekstu. Książka musi pogodzić jedno i drugie - zaznacza dyrektor nowosolskiego muzeum. Dodaje, że dużą popularnością cieszyły się też prezentowane kilka lat temu na łamach "GL" zdjęcia obrazujące zmiany, jakie dokonały się w ciągu lat na poszczególnych ulicach w mieście.

- Projekt ten rozpoczęliśmy już kilkanaście lat temu. Jednak badanie i pokazywanie losów ulic nie jest prostym zadaniem - mówi T. Andrzejewski. - Paradoksalnie, dużo trudniej jest dotrzeć do materiałów z czasów nam bliższych, niż do tych starszych, sprzed wojny. Dlatego najwięcej pracy zajęło nam odtworzenie historii z okresu PRL, zwłaszcza z lat 50. i 60. A zależało nam na tym, by zebrać jak najdokładniejsze informacje - zaznacza.

Pierwszy tom książki obejmuje ulice od "A" do "G". Dziś nawet autorzy nie wiedzą, ile tomów zostanie wydanych. Mają też nadzieję, że pomogą im przy tym mieszkańcy Nowej Soli. Ich pomoc przy tworzeniu właśnie wydanego tomu, była nieoceniona. - Na pewno przez cały okres, jaki poświęcimy tworzeniu "Nowosolskich Ulic", będą do nas spływać informacje uzupełniające, czy też nawet weryfikujące, toteż już teraz planujemy wydać pod koniec serii suplement - mówi T. Andrzejewski. - Pojawiają się przecież tak błahe z pozoru kwestie, jak nazewnictwo. Bo gdzie umieścić os. XXX-lecia ? Pod literę "O" czy "X"? A może potraktować to jako liczbę? Nie wiem, czy drugi tom nie skończy się na "K", bo przecież sporo nazw ulic zaczyna się właśnie na ta literę - śmieje się T. Andrzejewski.

Najwięcej problemów przy tworzeniu książki, przysporzyło skompletowanie odpowiednich zdjęć, zwłaszcza z pierwszych dekad powojennych. A to przecież zdjęcia najlepiej obrazują zmiany. - Kto wie, jak za 50 lat ludzie będą patrzeć na tę publikację - zastanawia się T. Andrzejewski.
Autorzy mają nadzieję, że "Nowosolskie Ulice" przybliżą ich trochę do projektowanego innego dzieła: do "Powojennych losów Nowej Soli". - Ale na razie, musimy zająć się drugim tomem. Jak się powiedziało "A", to i trzeba powiedzieć "Z" - śmieje się dyrektor muzeum.

2 grudnia premierowo zostanie zaprezentowane też kolejne nowe wydawnictwo muzeum. Będą to wspomnienia ojca Hieronima, który w latach 1951-56 był proboszczem parafii pw. św. Michała Archanioła w Nowej Soli. - Dzieło o tyle ciekawe, że prócz lokalnej historii, prezentuje też otoczkę życia religijnego i sytuacji kościoła w Polsce w dobie stalinizmu - zaznacza T. Andrzejewski.