Związana od urodzenia z Zieloną Górą, tu skończyła ogólniak. I stąd wystartowała na studia... polonistyczne. - Później stwierdziłam, że chcę robić coś innego. Chcę, żeby w moim życiu działo się coś wokół barwy, światła - mówiła M. Wochniak, studentka V roku poznańskiej Akademii Sztuk Pięknych, podczas piątkowego otwarcia pierwszej w życiu indywidualnej wystawy.
Inną drogą
Wystawa grafiki i malarstwa M. Wochniak zaskakuje dojrzałością. - Być może przez to, że nie skończyłam, jak wielu studentów Akademii Sztuk Pięknych, liceum plastycznego, że nie mam bagażu war-sztatu - mówi artystka. - Musiałam w znacznej mierze do pewnych rzeczy dojść sama. I wciąż czuję niesamowitą radość z tego, co robię.
Posługuje się własną, opartą na fotografii techniką. Spora część wystawy ma charakter autotematyczny. Czego nie należy mylić z ekshibicjonizmem. Bo choć uważny widz rozpozna w wielu pracach autorkę ekspozycji, to rozpozna też siebie, gdy stając co dzień przed lustrem, próbuje odnaleźć swój wczorajszy wizerunek.
Monika Wochniak zajmuje się malarstwem i grafiką; także grafiką użytkową. Przykładem ostatniej jest graficzne opracowanie programu wystawy (zresztą kolejnego z towarzyszących wystawom młodych, jakie wspiera Wydawnictwo Lubpress, wydawca "GL").
Grafika użytkowa to także projektowanie folderów i ulotek, które wykonywała na zamówienie dużej firmy. Zajmowała się też aranżacją przestrzeni (czytaj: mieszkań).
Muszę!
Na pytanie o przyszłość, odpowiada: - Wiem, że muszę robić to, co robię.
Nie na etacie. - Chciałabym pracować jako osoba, która może tworzyć bez poczucia uwięzienia; nie dlatego, że musi, ale że chce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?