Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak marszałkowie wino pili (zdjęcia)

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Mariusz Kapała
Zapewne jeszcze trwa bankiet wydany w Górzykowie przez nasze władze wojewodzkie dla marszałków wszystkich 16 polskich województw. Chcesz poznać szczegóły? Co jedli, co pili? Oto one...
Wizyta gości konwentu na winnicy, jest także okazją do wypromowania regionu.

Marszałkowie na winnicy

Kawalkada pojazdów marszałków z całej Polski podjechała dziś pod pałac Krojcigów w Górzykowie. Autobusy, za nimi czarne wypasione osobówki z kierowcami. Pasażerowie bowiem siedzieli w autokarach.

Zaczyna się wczesny, relaksowy wieczór włodarzy wszystkich 16 polskich województw. Ma być smacznie i sympatycznie. Lubuskie wino i regionalne potrawy. Niezobowiązujące rozmowy...

- Kiedy nasze bimbrownie będą takie eleganckie jak ta winnica - słyszę gdzieś za plecami. To pewnie opinia któregoś z marszałków ze ściany wschodniej.

Marszałek Elżbieta Polak przedstawia gospodarza, Marka Krojciga, a ten zaprasza gości na krótką wycieczkę po swej winnicy.
- Kiedyś nasz region był słynny z win, winiarze zdobywali nagrody nawet w Paryżu - opowiada. - W okolicy Zielonej Góry było 1.700 ha winnic, w tym najsłynniejsze, najlepsze krośnieńskie, gubińskie i zielonogórskie. My zaś tutaj od kilkunastu lat nie robimy nic innego tylko odradzamy lubuskie winiarstwo mające 800-letnią tradycję.

Dumą winnicy "Stara Winna Góra" w Górzykowie jest riesling, 70 procent nasadzeń w tym miejscu to właśnie riesling. Obok niego także regent i pinot noir. Goście wędrując po ścieżkach winnicy podskubują krzewy sprawdzając, czy rzeczywiście winogrona są takie dobre jak gospodarze zachwalają. A zachwalają...

- To jest winnica numer 1 w Polsce, bo pierwsza oficjalnie zarejestrowana - E. Polak pokazuje na pole rieslinga. - Sama kupiłam pierwsze butelki wina, jakie z tego pola powstało.

Najlepsze roczniki rieslinga

Okazuje się jednak, iż pani marszałek nie wypiła dotąd ani kropli z tamtych trunków. Mówi, że trzyma je dla syna. Jak jej latorośl osiągnie sukcesy to razem opróżnią butelki.

Tymczasem M. Krojcig dalej oprowadza gromadę marszałków po swej ogromnej posesji. Pokazuje pakownię. W niej wino jest filtrowane, tu trafia do butelek. Obok jest sklepik, jedyny w regionie gdzie można legalnie nabyć lubuskie wino. Dalej dojrzewalnia i fermentownia. - Nasza chluba - podkreśla Krojcig. Są tu beczki 1300-litrowe, w których leżakuje riesling. Najlepiej rokujące roczniki leżakują nawet 10 lat. A beczki są ogromne, dębowe.

- Najlepsze roczniki ostatnich lat to 2008 i 2009 - informuje gospodarz.

- Jestem zachwycony! - krótko konstatuje Andrzej Jakubowski, wicemarszałek zachodniopomorski ze Szczecina. - Wino to wasz produkt regionalny. My możemy się poszczycić tylko ogórkiem kołobrzeskim. Też ciekawostka, bo przygotowuje się go przy wykorzystaniu nietypowej wody z pewnego dość zasolonego źródełka.

- Dla mnie winnica to nie jest aż taka nowość, gdyż jestem z Dolnego Śląska - sugeruje jeden z wrocławskich oficjeli. - Też mamy winnice.
Jednak łódzki marszałek, Witold Stępień, bardzo chwali (już w czasie późniejszej degustacji) czerwone wino Krojcigów. - Jest super, nie różni się od dobrych "kupnych" win wytrawnych, które piłem - stwierdza.

Po obejściu obejścia (a zdążyło się już ściemnić) wszyscy goście zasiedli w restauracji pałacu Krojciów. Córka gospodarzy, Małgorzata, przedstawiła co będzie degustowane i konsumowane.

Lubuskie smaki na stołach

- Chcemy zabrać państwa w podróż winno-kulinarną - zapowiedziała. - Zatem wszystko, co znajdziecie na stołach będą to lubuskie produkty.

I tym sposobem przed gośćmi stanęły butelki czerwonego regenta z 2010 roku, wina jesiennego różowego, też z 2010 i biały Riesling Liryczny z 2011. Do tego serwowano sery kozie państwa Pazdrowskich z Borowca koło Nowej Soli, specjalnie pieczony według starych receptur chleb Mikulewicza (w kształcie winogron), szynkę długodojrzewającą i inne specjały.

W podstawowym menu znalazły się zaś (tu trzeba się skupić)...
Autorska przystawka Szefa kuchni (pieczone w czerwonym winie plastry oryginalnej dziczyzny podawane na sosie z suszonych śliwek, otulone jesiennym akcentem ziół), Aksamitna zupa (jesienny krem ze świeżej dyni podawany z prażonymi ziarnami), główne danie - Kaprys Szefa kuchni (szlachetna polędwiczka wieprzowa w autorskim sosie myśliwskim na bazie jesiennych akcentów i dodatkiem grzybów podawana z pieczonymi ziemniaczkami otulonymi boczkiem i suszonymi pomidorami oraz bukietem warzyw sezonowych), wreszcie na deser Słodkości winne i niewinne (tarta z jabłkami, żurawiną oraz nutą koniaku pieczona na regionalnym miodzie podawana z lodami waniliowymi).

W tej atmosferze - a było to w czasie degustowania wina różowego - marszałek Polak wzniosła toast za zdrowie Polski, gości, za rozwój regionów oraz za różową przyszłość.

I ja tam byłem, ale na szczęście miałem ze sobą kanapki...

Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska