Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Kaczyński nadal szefem PiS

(roch, www.interia.pl)
- Mamy wielką nadzieję na to, że zmienimy Polskę, bo Polska potrzebuje zmiany. Polska potrzebuje odpowiedzialnej polityki i odpowiedniego kierownictwa. Jedna partia jest w stanie to kierownictwo zapewnić. To Prawo i Sprawiedliwość - mówił Jarosław Kaczyński.
- Mamy wielką nadzieję na to, że zmienimy Polskę, bo Polska potrzebuje zmiany. Polska potrzebuje odpowiedzialnej polityki i odpowiedniego kierownictwa. Jedna partia jest w stanie to kierownictwo zapewnić. To Prawo i Sprawiedliwość - mówił Jarosław Kaczyński. fot. Paweł janczaruk
- Prezes Kaczyński na tę chwilę był jedynym kandydatem gwarantującym jedność i skuteczność partii - mówi Władysław Dajczak, senator PiS z Strzelec Krajeńskich. Bierze on udział w kongresie PiS, jaki odbywa się w Poznaniu w ten weekend.

- Lista była otwarta i było jeszcze kilku innych kontrkandydatów. Ale tan naprawdę liczył się tylko prezes Kaczyński - mówi senator Dajczak.
Nowy, stary prezes PiS dostał aż 999 głosów poparcia. Przeciwko glosowało 51 delegatów a 14 wstrzymało się od głosu.

"Sto lat" i owacje na stojąco

- Miło jest zwyciężać, kiedy jest czas łatwy, ale szczególnym zaszczytem jest uzyskać zaufanie, gdy jest czas trudny - powiedział Jarosław Kaczyński po ogłoszeniu wyników.

Delegaci gratulowali prezesowi oklaskami na stojąco oraz odśpiewali mu "Sto lat". Prezes Kaczyński w swoim wystąpieniu podkreślił, że wierzy w zwycięstwo kandydatów PiS zarówno w wyborach prezydenckich, jak i parlamentarnych czy samorządowych.

- Mamy wielką nadzieję na to, że zmienimy Polskę, bo Polska potrzebuje zmiany. Polska potrzebuje odpowiedzialnej polityki i odpowiedniego kierownictwa. Jedna partia jest w stanie to kierownictwo zapewnić. To Prawo i Sprawiedliwość - mówił Jarosław Kaczyński.

Nie chcę Frontu Jedności Narodowej

- Przede wszystkim chodzi o usprawnienie wymiaru sprawiedliwości. Poza tym o poprawę warunków ekonomicznych. Kiedy opozycja, czyli PiS postulowała o zwiększenie deficytu, wniosek został odrzucony. A teraz okazuje się, że deficyt sięga aż 50 mld zł. Można się domyślać, że w różnych zakamarkach pochowanych jest kolejnych 50 mld i rzeczywisty deficyt to aż 100 mld. A tak być nie może - mówi Marek Surmacz, gorzowski polityk i doradca prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego do spraw bezpieczeństwa.

Dodaje on, że naprawy wymaga kondycja finansowa policji i wojska. - Chyba nigdy policja i armia nie miały tak niskiego prestiżu, stąd te napady na funkcjonariuszy. Odwrócenie tej tendencji będzie bardzo długie i kosztowne - mówi Marek Surmacz. Dodaje, że jednym z podstawowych zadań, jakie stawia sobie PiS, jest walka z pełzającym bezrobociem i poprawa kondycji finansowej polskich rodzin. - To, co teraz robi PO, to blaga i oszustwo - mówi Marek Surmacz.

Tłumaczy, że PO buduje coś na kształt byłego Frontu Jedności Narodu. - Przechodzą do PO byli członkowie PiS-u i Samoobrony. Nawet Roman Giertych zaczyna działać na rzecz PO. Ja pamiętam czasy frontu i po prostu nie chcę żyć w takim kraju - mówi Marek Surmacz.

Lech Kaczyński na prezydenta

Kongres poparł też urzędującego prezydenta Lecha Kaczyńskiego jako kandydata na następną kadencję. - Misja musi być kontynuowana - mówią politycy.

Senator Edward Dajczak na pytanie, czy prezydent zdecyduje się na reelekcją, odpowiada, że na tę decyzję trzeba poczekać do wiosny, kiedy będzie wiaodmo, kto jest kandydatem z PO. - Na razie mamy do czynienia ze zmasowaną akcją promocyjną. Dla odwrócenie uwagi obywateli od spraw istotnych urządza się szopkę z prawyborami. Jestem przekonany, że jeśli już będzie znany kontrkandydat i prezydent Kaczyński podejmie decyzję o uczestnictwie w wyborach, wówczas mamy zagwarantowaną drugą turę wyborów - mówi.

Natomiast Marek Surmacz nie ma żadnych wątpliwości. - Lech Kaczyński jest urzędującym prezydentem. I kiedy przyjdzie mu stanąć do wyborów, to wyborcy zastanowią się, kto tak naprawdę rzetelnie reprezentuje ich interesy - mówi.

Dodaje, że rząd PiS zatrudniał setkę kompetentnych i rzetelnych doradców z różnych dziedzin. - Teraz za to zatrudnia setki speców od reklamy, od public relations, którzy dbają o wizerunek rządu. My mieliśmy fachowców, a oni PR - mówi Marek Surmacz. Jego zdaniem tylko kwestią czasu jest, kiedy prezydent Lech Kaczyński ogłosi, że będzie kandydował po raz drugi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska