Jeśli w Przemysłówce będzie remont, to gdzie będą msze?

Jeszcze w tym roku ma rozpocząć się remont czterech pięter wieżowca Przemysłówki. Czy to oznacza, że nowe miejsce będzie musiała znaleźć kaplica parafii katedralnej?

Czytaj również:Karetka nawet do nas nie dojedzie, no bo... trwa remont ul. Sikorskiego
- Nie. Do końca roku msze na pewno będą mogły odbywać się w dotychczasowym miejscu – mówi prezydent Jacek Wójcicki. Prace remontowe mają bowiem odbywać się w tzw. części górnej wieżowca. Parafia zajmuje część dolną, w której wcześniej mieścił się bank. Miejsce, które dziś służy wiernym – jak już informowaliśmy wczoraj - do końca 2020 r. ma się stać salą koncertową. Miasto chce tu bowiem przenieść Miejskie Centrum Kultury. Tam, gdzie dziś modlą się wierni, ma powstać widownia na około 400 miejsc siedzących. Po jej złożeniu ma tu być 600 miejsc stojących. Scena ma być mniej więcej w tej części, gdzie dziś jest tymczasowa zakrystia oraz pomieszczenie na spowiedź.

Czy parafia katedralna będzie musiała wynajmować pomieszczenia aż do końca roku? Wszystko zależy od postępu prac w katedrze. Kościół chce, by wierni wrócili do katedry 11 listopada, a więc przy okazji obchodów 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Jak mówił nam niedawno ks. Wojciech Jurek, przewodniczący komitetu odbudowy katedry po jej pożarze, dziś przesz - kodą w powrocie wiernych do świątyni jest w zasadzie brak nowych instalacji (m.in. elektrycznej i odgromowej).
Msze w Prze¬mysłówce odbywają się od sierpnia zeszłego roku. Ich liczba jest niemal taka sama jak wtedy, gdy były odprawiane w katedrze. W dni powszednie msze są o: 7.00, 8.00 i 18.00, natomiast w niedzielę o: 7.30, 9.00. 10.30, 12.00, 13.30, 15.00, 18.00 i 19.30. W przeciwieństwie do rozwiązań, jakie były w katedrze, teraz nie ma mszy o 6.00.
W samej katedrze trwają już przygotowania do remontu zniszczonej w pożarze wieży. Natomiast w części głównej kościoła robotnicy pracują m.in. nad oczyszczaniem cegieł w filarach między nawami.
Gdy wierni powrócą już do katedry, nie jest wykluczone, że w przyszłości znów będą musieli na chwilę opuścić mury świątyni. Prawdopodobnie będzie to konieczne, gdy w kościele będzie trwało układanie nowej posadzki. To jednak byłoby pod sam koniec remontu, który może potrwać - uwaga! - nawet ponad dwa lub trzy lata.

Zobacz także:

POLECAMY RÓWNIEŻ

Brak prądu w Lubuskiem. Sprawdź kiedy i gdzie!

W Lubuskiem wystawiono ponad 160 tysięcy mandatów. Za co?

WIDEO: Magazyn Informacyjny GL - 9.03.2018