Od 2004 r., kiedy zbudował tam hodowlę, mieszkańcy Bronowic nie mają spokoju. Fetor od odchodów tysięcy norek oraz plagi much latem uniemożliwiają normalne życie na wsi. - Nie mamy wyjścia, musimy żyć w tym okropnym smrodzie. A latem to już w ogóle nie ma normalnego życia. Okna czy drzwi otwiera się częściej, muchy wypełniają domy, zabija się je muchozolem, potem trzeba ten preparat wywietrzyć więc otwiera się okna, a wtedy kolejne chmary much są w domu - opowiada Barbara Skubiszewska, mieszkanka Bronowic. Norki uciekają z fermy, rozmnażają się, zagryzają też kury mieszkańców wsi. Pani Barbara objeździła już inne hodowle norek w regionie, jest w kontakcie z mieszkańcami miejscowości z całej Polski, którzy również walczą z niewygodnymi fermami. Sołtys Bronowic Wioletta Podgórska mówi, że wyprowadzka fermy z Bronowic rozwiązałaby problem całej wsi. - Dla nas to byłoby wybawienie. Bo ta ferma to nie tylko fetor i muchy. Norki podzieliły mieszkańców. Kiedyś część mieszkańców przecież pracowała na fermie. Nic dziwnego, ludzie potrzebują pracy. Ale z drugiej strony większość mieszkańców to przeciwnicy norek. To trudna sytuacja na wsi - mówi pani sołtys. Jak dowiedzieliśmy się, firma poinformowała już władze gminy o tym, że szuka nowej lokalizacji. - Przyznał, że nie jest mu wygodnie prowadzić hodowlę w tej miejscowości - mówi burmistrz Strzelec Wiesław Sawicki. Nie udało nam się porozmawiać z właścicielem hodowli, firmą Farm Equipment z Karska. - Nikt z firmy nie rozmawia z mediami. Nie komentujemy żadnych spraw, informacji, donosów - słyszymy dzwoniąc do sekretariatu. Dziś ferma działa nielegalnie. Cofnięto jej pozwolenie na użytkowanie terenu, nie ma ważnej oceny o oddziaływaniu na środowisko. Gmina nie zaproponowała żadnego terenu pod hodowlę. - Nie chcę przeganiać inwestora. Ale wszystkie tereny, które nadawałyby się na fermę, należą do prywatnych właścicieli albo do Agencji Rynku Rolnego. Dlatego właściciel hodowli musi sam poszukać nowego miejsca. A my będziemy musieli sprawdzić, czy nowa lokalizacja nie będzie powodowała żadnych niedogodności dla mieszkańców najbliższych miejscowości - tłumaczy burmistrz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?