Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klenica: Nie działam tu sama

Dagmara Dobosz
- We wsi jest wiele do zrobienia, ale z pomocą przyjaznych ludzi będzie nam się tu żyło jeszcze lepiej - twierdzi Janina Filipczak
- We wsi jest wiele do zrobienia, ale z pomocą przyjaznych ludzi będzie nam się tu żyło jeszcze lepiej - twierdzi Janina Filipczak fot. Paweł Janczaruk
- Na sukces pracujemy razem. Często ktoś z mieszkańców rzuci ciekawą propozycję i wspólnie staramy się zrobić z niej użytek - mówi sołtyska.

W kwietniu 2005 r., kiedy poprzedni sołtys zrezygnował z pełnionej funkcji, zastąpiła go Janina Filipczak. W wyborach poparła ją znaczna część mieszkańców. Pani Janina pomimo tego, że lubi pracę społeczną, miała obawy przed przyjęciem urzędu. Przez 20 lat pracowała w wojewódzkim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Kalsku, gdzie zajmowała się kołem gospodyń wiejskich.

Dziś mówi, że cieszy się z funkcji sołtysa i bardzo ceni tę pracę. Ale nie działa sama. Podkreśla, że współpracuje z radą sołecką, urzędem gminy, starostwem, biblioteką, policją, strażakami, sportowcami…

- Na sukces pracujemy wszyscy razem. Często jest tak, że ktoś wyjdzie z ciekawą inicjatywą i wspólnie staramy się zrobić z niej użytek - tłumaczy sołtyska. Tak było np. z aerobikiem w sali wiejskiej. Jedna z pań rzuciła pomysł, zebrano chętne uczestniczki i teraz można ćwiczyć do woli.

Mieszkańcy uwielbiają dobrze się bawić. - Harmonogram uroczystości wiejskich rozpoczyna się wiosną Dniem Strażaka. To święto regionalne w Klenicy jest połączone z festynem majowym. Zaplanowaliśmy m. in. rozgrywki siatkarskie, konkursy dla dzieci, loterie. Festyn zakończy zabawa do białego rana. Latem imprezy odbywają się właściwie co miesiąc. Co roku rada sołecka organizuje wycieczkę dla mieszkańców Klenicy. Rok temu był to wyjazd do poznańskiego zoo i cytadeli, a tej zimy urządziliśmy tydzień ferii dla dzieci zakończony wyjazdem do Muzeum Pożarnictwa w Rakowicach - wylicza J. Filipczak.

Jak twierdzi pani sołtys, jest jeszcze wiele do zrobienia. Najważniejsza w tym roku jest budowa szatni przy boisku szkolnym. Koniecznie trzeba też przypilnować sprawy kanalizacji Klenicy. Dzięki interwencji pani Janiny w maju zostanie położony chodnik na ul. Kargowskiej. Sołtyska ma też nadzieję na rozbudowę zaplecza kuchennego przy sali wiejskiej. Wtedy będzie łatwiej zorganizować tam różne uroczystości.

Kleniczanie są zadowoleni z działalności gospodyni wsi i zgodnie twierdzą, że nie zamienią sołtyski Filipczak na żadną inną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska