Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klezmerskie popisy muzyczne usłyszeliśmy w pałacu i parku w Zatoniu. Łąka przed zabytkiem zamieniła się w letnią scenę artystyczną

Jarosław Wnorowski
Jarosław Wnorowski
Koncert "Żydowski szmonces" zagrało trio w składzie Jakub Kotowski - skrzypce, Bartłomiej Stankowiak - instrument klawiszowy i Janusz Lewandowski - kontrabas.
Koncert "Żydowski szmonces" zagrało trio w składzie Jakub Kotowski - skrzypce, Bartłomiej Stankowiak - instrument klawiszowy i Janusz Lewandowski - kontrabas. Jarosław Wnorowski
Cykl "Okno na muzykę" Zielonogórskiego Ośrodka Kultury spotyka się z dużym zainteresowaniem, o czym kolejny raz mogliśmy się przekonać podczas koncertu "Żydowski szmonces", który przedstawił muzykę z obrzędów żydowskiego wesela. Pogoda jak zwykle dopisała, nie było zbyt ciepło, a po deszczu dało się oddychać nieco bardziej wilgotnym powietrzem. No i te semickie rytmy oraz żydowska harmonia w muzyce! Warto było się pojawić.

Klezmer - a kto to taki?

Jak podaje wikipedia, klezmer to:

tradycyjny żydowski muzykant weselno-karczmiany lub grający na innych przyjęciach (np. bar micwa). W polszczyźnie słowo to nabrało bardziej negatywnych konotacji: kiepski muzyk grający bez miłości do muzyki, a tylko dla pieniędzy, tzw. grający „do kotleta”. W swoim pierwotnym znaczeniu termin „klezmer” oznaczał muzyka o specyficznych, niemniej wysokich umiejętnościach.

Ciekawostką jest również fakt, że niegdyś muzyka związana z żydowskimi obrzędami religijnymi, z czasem przerodziła się w muzykę rozrywkową, graną w czasie żydowskich ślubów i uroczystości, by wreszcie połączyć się z jazzem. Najbardziej muzyka klezmerska kojarzy nam się ze składem klarnet, skrzypce i bas, zależy to jednak od regionu, z którego zespół pochodzi. W Zatoniu mieliśmy skład bez klarnetu, którego należne miejsce zajął keyboard (instrument klawiszowy), na którym zagrał Bartłomiej Stankowiak z Instytutu Muzyki Wydziału Artystycznego Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Dowcip żydowski na scenie

Strona muzyczna przeplatana była dowcipami żydowskimi, które z zaangażowaniem przedstawiał Jakub Kotowski - koncertmistrz Filharmonii Zielonogórskiej. Oto niektóre z nich:

Mąż do żony. Salcie, ty jesteś dla mnie miła jak czegoś ode mnie chcesz. Żona do męża: Ale to chyba dobrze kochanie. Mąż do żony: Ale ty stale jesteś miła.

Pytają fabrykanta: – Pański syn ożenił się z miłości czy dla pieniędzy? Fabrykant zastanawia się chwilę, w końcu mówi:– Z miłości do pieniędzy.

Uszer Gold, handlarz zbożem z małopolskiego miasteczka, zmuszony jest spędzić noc we Lwowie, więc udaje się do hotelu. – Proszę o pokój dla jednej osoby – zwraca się do portiera. – Z bieżącą wodą? – A cóż to ja jestem? Pstrąg?!

Dwaj chełmianie, Icek i Fajwel, przelatują nad kanałem La Manche. Po drodze Icek wpadł do morza. Fajwel, odczekawszy minutę, trąca w ramię pilota: – Panie szanowny! Jak się nazywa ta stacja, na której wysiadł Icek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska