Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłodawscy radni przegłosowali lotnisko

Renata Ochwat 95 722 57 72 [email protected]
Kazimierz Sokołowski z Różanek należy do najaktywnijszych przeciwników lotniska
Kazimierz Sokołowski z Różanek należy do najaktywnijszych przeciwników lotniska fot. Kazimierz Ligocki
Po kilku godzinach obrad w piątek radni przyjęli studium rozwoju gminy z wpisanym do niego lotniskiem i obwodnicą Gorzowa. Przeciwnicy tego planu już zapowiedzieli protesty.

- Będziemy protestować do samego końca. Jak trzeba będzie to pojedziemy do Starsburga - mówi Kazimierz Sokołowski z Różanek, jeden z szefów społecznego komitetu protestacyjnego. Od samego początku ostro walczy z pomysłem lotniska. Cały czas podkreśla, że do ekologicznej gminy, za jaką chce uchodzić Kłodawa, lotnisko nie pasuje.

180 hektarów

O sprawie pisaliśmy kilka razy, ostatnio w piątkowej "GL" w artykule "Co dalej z tym lotniskiem, radni nadal debatują". Rada gminy właśnie w piątek, podczas drugiej części posiedzenia głosował nad Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego. Potrzeba było na ta aż dwóch dni, ponieważ do projektu studium wpłynęło 66 wniosków oraz dziewięć dodatkowych bloków wniosków, pod którymi podpisało się 2 168 osób. - Rada musi przegłosować każde nazwisko, dlatego to tak długo trwa - tłumaczyła wójt Kłodawy Anna Mołodciak.

Tłumaczy, że studium obejmuje 23 tys. hektarów powierzchni, a komitet protestuje przeciwko zagospodarowaniu 180 hektarów pomiędzy Wojcieszycami i Różankami. Ten teren został wpisany do studium jako tereny zielone, rekreacyjne z możliwością budowy trawiastego pasa do lądowania niewielkich samolotów sportowych.
Natomiast jeśli chodzi o północną obwodnicę Gorzowa, to wiedzie ona terenami uzgodnionymi o odpowiednimi dyrekcjami dróg krajowych i autostrad.

\Podczas pierwszego dnia obrad rady lotnisku i obwodnicy sprzeciwiali się tylko radni z Różanek i Wojcieszyc, pozostali byli za pozostawieniem obu inwestycji w planach. - Lotnisko to gwarancja pozostawienia pasa zieleni i terenów rekreacyjnych w gminie. Ma to być tylko pas trawiasty dla lekkich samolotów. Jeśli chodzi o obwodnicę, to jest niezbędna. Teraz największy ruch idzie przez wsie gminy - mówi Andrzej Legan z Kłodawy. Przewodniczący Rady Gminy jeszcze w ubiegłym roku zaliczał się do grona przeciwników lotniska, jednak jak sam przyznaje, po rozważeniu całej sprawy, zmienił zdanie.

Także wójt Mołodciak podkreślała, że drogi są potrzebne. - Teraz całą gminę przecinają bardzo ruchliwe drogi. Zarówno przez Różanki, jaki przez Kłodawę. Obwodnica jest naprawdę potrzeba - mówiła.

Chcą referendum

Teraz uchwała o studium trafi do wojewody, po zaakceptowaniu w oparciu o to studium, gmina będzie mogła przygotować plany zagospodarowania przestrzennego dla czterech miejscowości: Kłodawy, Mironic, Łosna i Santocka. - Z tego co mi wiadomo, rada raczej nie podejmie uchwały o planach dla innych miejscowości - mówi wójt.

Zapytaliśmy A. Mołodciak, kiedy ewentualnie można się spodziewać budowy. - Pytanie jest grubo przedwczesne - mówi i tłumaczy, że gmina nie będzie budować lotniska ani obwodnicy. Przypomina jednocześnie, że choć są odpowiednie zapisy w studium, to lotnisko wcale nie musi powstać. - Kiedyś był pomysł budowy zalewu gorzowskiego. I nic z tego nie wyszło - mówi.

Ale komitet nie zamierza odpuszczać. - Będziemy podejmować różne działania, żeby doprowadzić do uchylenia tego studium. Na razie uruchamiamy procedurę referendalną - zapowiada Stanisław Sinkowski z Wojcieszyc. O innych działaniach nie chce mówić, bo jak tłumaczy, nie chce dawać broni przeciwnikowi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska