MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koneserki chodzą do kina we wtorki

Aleksandra Szymańska
Gdy koneserki ustawią się przed kinem, robią niezły tłok. Na zdjęciu od lewej: Mariola Rajczyk, Małgorzata Trebaczewska, Aida Sciepuro, Katarzyna Gryszczuk, Katarzyna Kostycewicz, Urszula Zydorczak, Ewa Michalik, Alina Gospodarczyk, Milena Ellas i Anida Ewa Sciepuro.
Gdy koneserki ustawią się przed kinem, robią niezły tłok. Na zdjęciu od lewej: Mariola Rajczyk, Małgorzata Trebaczewska, Aida Sciepuro, Katarzyna Gryszczuk, Katarzyna Kostycewicz, Urszula Zydorczak, Ewa Michalik, Alina Gospodarczyk, Milena Ellas i Anida Ewa Sciepuro. Fot. Aleksandra Szymańska
- Czy zgodzimy się na spotkanie? No nie wiem, muszę porozmawiać z koleżankami - mówi przez telefon pani Ula z Gorzowa. Koleżanek jest dziesięć, ale obdzwonienie wszystkich zajmuje chwilę.

W umówionym dniu, o umówionej godzinie przed kinem Helios w gorzowskiej Askanie stawiają się członkinie Klubu Kijkowych Koneserek. Ewa Michalik, Mariola Rajczyk, Katarzyna Gryszczuk Milena Ellas, Katarzyna Kostycewicz i Anida Ewa Sciepuro pracują w wydziale geodezji gorzowskiego Urzędu Miasta. Wydział gospodarki nieruchomościami reprezentuje Małgorzata Trębaczewska, a urbanistykę - Alina Gospodarczyk. "Po znajomości" do Koneserek dostała się Urszula Zydorczak, jest fizjoterapeutką, a Aida Sciepuro - na co dzień pracownik Polskiego Związku Łowieckiego - do grona dołączyła dzięki siostrze.

Dlaczego Klub Kijkowych Koneserek? Kijkowych, bo panie jedna od drugiej zaraziły się nordic walkingiem, czyli spacerami z kijkami narciarskimi. Koneserki, bo w każdy wtorek klubowiczki schodzą się do kina Helios na seanse puszczane w ramach wymyślonego przez dyrektorkę multipleksu Monikę Kowalską "Kina Konesera". - Bardzo się cieszę, że jest takie grono wielbicielek filmów. O ile wiem, to mają nawet legitymacje, prezeskę - mówi Kowalska. Panie potwierdzają: - A jakże, jest prezeska, są legitymacje - pokazują białe książeczki. - Jest statut, zarząd. Niedawno mieliśmy walne zebranie - dodaje prezeska Katarzyna Kostycewicz.

Tak naprawdę początki klubu sięgają czasów, gdy w Gorzowie nie było jeszcze Heliosa, a na niekomercyjne filmy chodziło się do 60 Krzeseł, studyjnego kina w Miejskim Ośrodku Sztuki. Gdy powstał Helios i "Kino Kenesera", towarzyskie grono zmieniło się w klub. Ekspertem w dziedzinie filmu jest w nim Milena Ellas. - Zna nazwiska chyba wszystkich reżyserów, wynajduje takie ciekawostki o filmach, że się w głowie nie mieści - mówią z uznaniem koleżanki.

Koneserki obowiązkowo chodzą na filmy w każdy wtorek. - A przecież w Gorzowie jest jeszcze teatr, Jazz Club Pod Filarami. Tam też się dużo dzieje - mówią panie. Słowem, biegają z kina na koncert, z koncertu do teatru, to znowu łapią za kijki albo spotykają się w nieformalnej siedzibie klubu, czyli domu sióstr Sciepuro, bo duży i z ogrodem. Co robią na tych spotkaniach? - Dekupażujemy! - śmieją się. Decoupage to sztuka zdobienia przedmiotów i domena Katarzyny Gryszczuk. Podobnie jak cardmaking, czyli tworzenie kartek okolicznościowych i scrapbooking - robienie i zdobienie albumów. Czym jeszcze zajmują się Koneserki? - Pichceniem - mówią. Małgorzata Trębaczewska to mistrzyni w pieczeniu ciast. Aida Sciepuro świetnie przyrządza np. dziczyznę.

Widać gołym okiem, że panie łączą nie tylko wspólne pasje, ale też przyjaźń. - Mój syn mówi, że mi zazdrości takiej paczki, bo jego rówieśnicy jakoś nie chcą się spotykać - mówi Ewa Michalik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska