Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt o kąpielisko

Anna Rimke
W sobotę na kąpielisku skonfrontowaliśmy racje obu stron. Zdzisław Marek (z prawej) uważa, że wójt Jacek Wójcicki nie miał podstaw, aby wypowiedzieć mu umowę dzierżawy kąpieliska w Karninie.
W sobotę na kąpielisku skonfrontowaliśmy racje obu stron. Zdzisław Marek (z prawej) uważa, że wójt Jacek Wójcicki nie miał podstaw, aby wypowiedzieć mu umowę dzierżawy kąpieliska w Karninie.
Sezon za pasem, tymczasem wójt zerwał umowę na dzierżawę popularnego również wśród gorzowian kąpieliska w Karninie.

Zdaniem urzędników nie dotrzymał jej warunków i bezprawnie pobiera opłaty od wędkarzy. - Za dzień łowienia żąda 9 zł, w sklepie sprzedaje karnety na cały miesiąc! Przecież nie ma do tego prawa - zaalarmował nas czytelnik (nie chce nazwiska w gazecie).

Popularne kąpielisko po byłej żwirowni w Karninie w ubiegłym roku zostało wydzierżawione na drodze przetargu przez gminę prywatnej firmie. Ta miała zagospodarować kąpielisko. Zdaniem czytelnika dzierżawca nie zrobił tam nic, tylko zbiera pieniądze od wędkarzy i przegania ludzi z terenu.

Jeden grozi CBA...<.b>

Sprawdziliśmy, czy za łowienie ryb na terenie byłej żwirowni w Karninie rzeczywiście trzeba płacić. Okazało się, że tak. Jednak zdaniem wójta gminy, dzierżawca żwirowni nie powinien pobierać żadnych opłat, bo w umowie nie było mowy o prowadzeniu łowiska. Na dodatek umowę tę gmina wypowiedziała tydzień temu.

- Dzierżawca miał zagospodarować teren do grudnia ubiegłego roku. Miała być plaża, pomosty. Teren jest pozarastany. Dopiero tydzień temu bronowano kawałek piasku - tłumaczy wójt Deszczna Jacek Wójcicki.

Twierdzi, że komisja rady gminy po oględzinach terenu w Karninie zobowiązała go do podpisania aneksu z dzierżawcą, że ten przygotuje kąpielisko na tegoroczny sezon. - Nie podpisał, dlatego musiałem wypowiedzieć mu umowę - rozkłada ręce Wójcicki. Z tą wersją nie zgadza się Zdzisław Marek, pełnomocnik dzierżawcy (tak się przedstawił). - Czekamy na wydanie warunków na zabudowę tego terenu. Jak mamy zagospodarować plażę, skoro wójt nie chce nam jej wydać? - pyta zirytowany Z. Marek.

Twierdzi, że wypowiedzenie umowy jest niezgodne z prawem i on go nie przyjmuje. - Widzę w tym prywatny interes wójta. Bo już jako radny nie chciał, żebyśmy to my dzierżawili kąpielisko - stawia zarzut Z. Marek i zapowiada, że zgłosi sprawę do Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

... drugi sądem

Z. Marek nie widzi też niczego złego w tym, że za łowienie ryb zbiera opłaty. - Wpuściliśmy tu 11 ton ryb, jako firma mamy prawo do handlu nimi - tłumaczy. Wójt jest odmiennego zdania i radzi wędkarzom wzywać policję, jeśli ktoś będzie wymuszał na nich opłaty za połowy w Karninie. Zapowiada też, że nie odstąpi od wypowiedzenia umowy dzierżawy i zrobi tu gminne kąpielisko z pomostami, gastronomią i trzyhektarową plażą. - W tym roku chyba jednak nie zdążymy - dodaje wójt, sugerując, że spór zakończy się w sądzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska