- To było dokładnie 6 listopada 1730 roku - opowiada J. Piątkowski, autor książki "Spacer po starym Kostrzynie". - O 7.15., tuż przy bastionie Brandenburgia, przy Furcie Młyńskiej, porucznik Hans Hermann von Katte pożegnał się z życiem.
Musiał patrzeć na śmierć przyjaciela
Był rycerzem zakonu Joannitów w Słońsku, serdecznym przyjacielem następcy pruskiego tronu, królewicza Fryderyka - opowiada regionalista. Fryderyk, późniejszy Fryderyk II Wielki, w sierpniu 1730 roku podjął próbę wyrwania się spod tyranii srogiego ojca, króla Prus - Fryderyka Wilhelma. Wraz z dwoma przyjaciółmi: Hansem Hermannem i porucznikiem Keithem, zaplanował i zorganizował ucieczkę. Niestety Fryderyk i von Katte zostali ujęci.
Na rozkaz króla, obydwu postawiono przed sądem wojennym. Zarzucono im zdradę stanu, dezercję i próbę ucieczki z Prus. Sąd wojenny, obradujący w Kopenick, zbierał się w ich sprawie trzykrotnie. Początkowo wydano wyrok dożywotniego więzienia dla Katte. Król nalegał jednak, żeby został ścięty. Fryderyk miał zapłacić za ucieczkę więzieniem.
- Von Katte został przewieziony wieczorem 5 listopada 1730 roku, pod silna eskortą, do Kostrzyna i uwięziony w pomieszczeniach znajdujących się nad Bramą Berlińską - opowiada J. Piątkowski. - Wcześniej, bo już 3 listopada, do kostrzyńskiego Zamku przewieziono królewicza Fryderyka - wspomina.
Z jego relacji wynika, że w dniu egzekucji, przewodniczący Wojskowego Sądu Wojennego, Achaz von der Schulenburg, odczytał porucznikowi von Katte wydany wyrok, z zaostrzoną klauzulą królewską, skazującą go na karę śmierci poprzez ścięcie mieczem w obecności rodziny. Egzekucję wykonał kat Coblentz. Przyjaciel Fryderyka miał w chwili śmierci zaledwie 26 lat. Królewicz Fryderyk został zmuszony do przyglądania się egzekucji przyjaciela z zamkowego okna. W momencie samego wykonywania wyroku Fryderyk zemdlał, później przepłacił to ciężką chorobą.
Kręcili o nim filmy
Ciało porucznika von Katte zostało zabrane przez członków kostrzyńskiego Bractwa Kurkowego i pochowane na cmentarzu na Krótkim Przedmieściu. Podczas rozbudowy Kostrzyna, w latach 1928 - 1929, bastion Brandenburgia został przekształcony w promenadę zwaną Wałem Kattego. Trasa spacerowa wiedzie do dziś, równolegle do Odry, skrajem obwałowań.
- Legenda o ścięciu von Kattego powstała zaraz po jego śmierci - relacjonuje kostrzyński historyk. - Początkowo porucznik pochowany został, w asyście członków bractwa strzeleckiego, na cmentarzu na Krótkim Przedmieściu (dzisiejszy teren po wyburzonym budynku kina "Warta"), a następnie trumnę z jego ciałem przewieziono do rodzinnego grobowca w Wust. Tragedia porucznika von Katte odbiła się szerokim echem w ówczesnej Europie i stała się kanwą szeregu powieści, sztuk teatralnych i filmów - podkreśla J. Piątkowski.
Dodaje też, że obecnie w miejscu egzekucji, tuż obok ruin zamku, znajduje się pamiątkowa tablica, która powstała z inicjatywy Ryszarda Skałby, pracownika magistratu, który zajmuje się promocją miasta. Turysta zwiedzający Stare Miasto dowie się dzięki niej o tym, co wydarzyło się w tym miejscu listopadowym rankiem 1730 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?