Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kożuchowianin czeka na dom bez barier

Dariusz Chajewski
- Chciałbym prowadzić normalne życie rodzinne - mówi Tomasz Czarnecki. - W tych warunkach nie mogę.
- Chciałbym prowadzić normalne życie rodzinne - mówi Tomasz Czarnecki. - W tych warunkach nie mogę. fot. Mariusz Kapała
Tomasz Czarnecki stracił trzy lata temu w wypadku nogi. Niestety jego miasto nie jest przyjazne dla niepełnosprawnych.

Tomasz Czarnecki nie ma obu nóg. Trzy lata temu stracił je w wypadku. Jednak chciałby żyć jak każdy normalny człowiek. Ma żonę, malutkie dziecko i mnóstwo problemów. Z których niemal każdy urasta do rozmiarów tragedii.

- Mieszkamy kątem u rodziców - opowiada. - Od lat proszę miasto o jakieś mieszkanie. Już słyszałem kilka dat, gdy miałem dostać lokum. I nic. Muszę krążyć po magistracie, a nie mają tam nawet schodów dla niepełnosprawnych.

Mieszka w domku - jednak to określenie brzmi dumnie. Jedna łazienka na piętrze. Tymczasem, ze względu na malutkie dziecko, które musi mieć ciepło, mieszka na parterze. Aby się umyć lub załatwić potrzeby fizjologiczne czołga się po schodach.

Ach, ta specjalna lista

Przed dwoma laty złożył podanie do gminy o mieszkanie komunalne - z renty nie stać go na kupno własnego. Został podobno wpisany na jakąś specjalną listę, ale zastanawia się, czy nie byłoby lepiej trafić na zwykłą... Bo przekonuje się jak wygląda w Kożuchowie "specjalne" traktowanie niepełnosprawnych.

- Spotykam się z innymi niepełnosprawnymi, założyliśmy stowarzyszenie i wiem, że mam pewne prawa - dodaje. - Nie miałem żadnych problemów, na przykład, z uzyskaniem elektrycznego wózka. Są rozmaite fundacje, z których mogę ubiegać się o pomoc. Ale przecież muszę wiedzieć na czym stoję.

O co chodzi Czarneckiemu? Oczywiście o mieszkanie, w którym miałby do pokonanie mniej barier. A jeśli nie, to o konkretną odpowiedź, czy ma szansę na takie lokum. Za rok, dwa, czy może za pięć... Wtedy będzie wiedział co ma robić. Z pomocy społecznej oferowano pieniądze na remont łazienki, ale później okazało się, że połowę kosztów pochłonęłoby zrobienie kosztorysu. Jak twierdzi nie jest to dla niego rozwiązaniem.

W pierwszym kwartale

Czy już wiadomo kiedy Czarnecki dostanie mieszkanie?

- Mogę podać już nawet niemal dokładną datę - mówi naczelnik wydziału gospodarki katastru i rolnictwa kożuchowskiego magistratu Józef Rubacha. - Będzie to, o ile zima będzie łaskawa, koniec pierwszego kwartału przyszłego roku. Jeśli będzie inaczej, to koniec pierwszego półrocza. To jest informacja pewna i ostateczna.

W tym terminie zakończy się remont obiektów przy ul. Moniuszki przeznaczonych na mieszkania socjalne. Dwa lub trzy lokale zostaną przeznaczone właśnie dla osób niepełnosprawnych.

A kolejka jest rzeczywiście długa. Na mieszkania socjalne czeka 140 osób plus 40 kolejnych mających nadzieję na lokale tzw. bezterminowe. Jeszcze trzeba dołożyć 40 nowych wniosków, które właśnie wpłynęły.

Tymczasem w mieście buduje się niewiele. Jedyną nadzieją jest przejęty przez miasto budynek powojskowy - o ile miasto zdecyduje się przeznaczyć go na mieszkania socjalne. I decyzja ta nie zależy od dobrej woli magistratu, ale od przyjętej koncepcji finansowania remontu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska