E. Pilimon, wiceprzewodniczący powiatowego PSL powiedział nam, że wystartuje z Komitetu Wyborczego Wyborców Porozumienie. Dowiedzieliśmy się, że kandydaturę jego poparła też powiatowa Platforma Obywatelska. - Umówiliśmy się z PSL, że partia ta poprze naszych kandydatów na burmistrzów Rzepina i Cybinki, a my poprzemy ich kandydata na burmistrza Ośna - potwierdził nam szef powiatowej PO Tomasz Pilarski.
O reelekcję będzie też się starał bezpartyjny S. Kozłowski. - Mam jeszcze wiele do zrobienia - uzasadniał swoją decyzję w rozmowie z "GL". Chce przede wszystkim kontynuować rozpoczęte w mieście inwestycje, m.in. przebudowę starówki, remonty dróg.
Szykuje się ostra walka, bo obaj kandydaci mają spore szanse na wygraną. S. Kozłowski rządzi gminą pierwszą kadencję, ale ma na swoim koncie wiele sukcesów. Ruszył budowę obwodnicy miasta, modernizację kluczowych dróg, pozyskał miliony złotych z Unii Europejskiej na rewitalizację starówki. Udało mu się nie tylko pchnąć gminne inwestycje, ale też zmniejszyć znacząco zadłużenie gminy. W 2006 roku Ośno było w pierwszej dziesiątce najbardziej zadłużonych gmin w Polsce (długi wynosiły ponad 52 proc.). Pod koniec ubiegłego roku zadłużenie spadło do 36 proc. To się ludziom podoba. - Widać u nas wielkie zmiany - mówił nam Krzysztof Bohuszko z ul. Słubickiej.
Równe szanse?
E. Pilimon też ma swoich zwolenników. - On umie rozmawiać z ludźmi - powiedział nam wiceprzewodniczący rady miejskiej. - Był lubiany, szczególnie przez starszych ludzi, do których zawsze na ulicy zagadał, zapytał o zdrowie. Obecny burmistrz tego nie umie. Siedzi za biurkiem i ma mały kontakt z mieszkańcami - twierdził J. Jabłoński. Dodał jednak, że nie jest zwolennikiem, ani jednego, ani drugiego kandydata. Ale innych prawdopodobnie nie będzie. - W ubiegłych wyborach wystartował Maciej Gołębiowski, ale dostał tak mało głosów, że teraz nie ma takich planów - mówił J. Jabłoński. Dlatego jego zdaniem walka rozegra się między obecnym i byłym szefem gminy. - Szanse obu są równe - dodał.
Ani jeden, ani drugi kandydat nie chce wypowiadać się na temat swojego przeciwnika, choć obu łączy wspólna samorządowa przeszłość. E. Pilimon rządził gminą jeszcze przed przełomem w Polsce. Najpierw był naczelnikiem gminy, a potem burmistrzem. Przez kilkanaście lat u jego boku, jako sekretarz gminy, stał S. Kozłowski. Przed ostatnimi wyborami E. Pilimon zrezygnował ze startu w wyborach (powodem była sprawa sądowa związana z samowolą budowlaną gminy). Poparł wtedy swojego sekretarza, a sam został jego zastępcą. Współpraca nie ułożyła im się jednak dobrze i ich drogi się rozeszły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?