- Na działalność kulturalną i edukacyjną powiat przeznaczył 65 tys. zł, a na sport 40 tys. zł - mówi wicestarosta Danuta Madej. - 50 tys. zł otrzyma jeden powiat, a 15 tys. zł zostanie podzielone na mniejsze projekty.
Dramatyczna sytuacja finansowa zmusiła powiat do drastycznych cięć. W zeszłym roku przyjęto cały pakiet oszczędnościowy, który dotknął oświatę i kulturę, a także urząd pracy. Młodzieżowy Dom Kultury prowadził aktywną działalność kulturalną do końca stycznia. W lutym rozpoczął się proces likwidacji. Na niej powiat ma zaoszczędzić ponad 600 tys. zł rocznie, które do tej pory wydawano na prowadzenie placówki. Dodatkowy zysk ma przynieść sprzedaż budynku po MDK. - Przez dwa miesiące prowadziliśmy konsultacje społeczne - zapewnia wicestarosta D. Madej. - Przeprowadziliśmy także ankietę wśród prawie 500 osób na temat oczekiwań i potrzeb kulturalnych. Rozmawialiśmy z wójtami i burmistrzami wszystkich gmin w powiecie. Mamy zapewnienie z ich strony, że udostępnią bezpłatnie świetlice i ośrodki kultury. Ponadto stowarzyszenie, które wygra główny grant w konkursie, będzie mogło korzystać z części wyremontowanych pomieszczeń w "budowlance" - dodaje.
Łużyckie Stowarzyszenie Artystyczno-Kulturalne "Żaranin", założone dwa lata temu, zamierza walczyć w konkursie. - Mamy solidnie przygotowany projekt - zapewnia Łukasz Matyjasek, prezesa Stowarzyszenia. - Nie boimy się tego zadania. Zajęcia z młodzieżą w zamierzamy prowadzić głównie w gimnazjum nr 3 oraz w szkole przy ul. Górnośląskiej. Jesteśmy po rozmowach z samorządowcami. Są otwarci na współpracę z nami - zapewnia prezes "Żaranina".
Czy 50 tys. zł wystarczy na prowadzenie działalności kulturalnej w całym powiecie i to przez rok? - To nie jest duża kwota, ale w budżecie są zarezerwowane dodatkowe pieniądze na kulturę. Ponadto stowarzyszenia mogą starać się o dotację z Unii Europejskiej. Zostałam wytypowana do komisji konkursowej i dopilnuję, żeby wybrano najlepszą ofertę - zapewnia Małgorzata Issel, członek zarządu powiatu i szefowa komisji oświaty przy radzie powiatu.
- Rodziców, których nie było stać na wysłanie dzieci na płatne zajęcia, zapisywali je do MDK - stwierdza Grażyna Karaś, była długoletnia dyrektorka MDK. - Dlatego nie należało likwidować placówki. Ja bym zlikwidowała starostwo, skoro dba tylko o siebie. Bez niego gminy sobie poradzą, wojewoda też. A zaoszczędzone pieniądze można przeznaczyć na kulturę.
Od końca lutego dzieci będą czekać w domach, na uruchomienie nowych zajęć. Nie wiadomo, czy ruszą one przed wakacjami, czy dopiero we wrześniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
