Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legenda nowojorskiej sceny muzycznej drugi raz w Zielonej Górze | ZDJĘCIA, WIDEO

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Wideo
od 16 lat
Na dziedzińcu Zajazdu Pocztowego w Zielonej Górze wystąpił Li'Nards Many Moods. Lider Li'Nard Jackson współpracował m.in. ze Steve Wonderem i Lauryn Hill. – To legenda w dziedzinie muzyki funkowej. Ktoś w rodzaju mentora, który potrafi przekazywać, jak ta muzyka powinna wyglądać – podkreśla perkusista Dominik Jaske.

Koncert w Zielonej Górze. Li’Nards Many Moods

Li’Nards Many Moods to funkowy projekt pochodzącego z Nowego Jorku basisty Christophera Li’narda Jacksona, który ma za sobą współpracę z takimi artystami jak Prince, Lauryn Hill, czy Steve Wonder.

Nowojorskie funkowe granie w Zajeździe Kultury w Zielonej Górze podobało się widzom. To była druga część koncertu New York FUNK NIGHT – Li’Nard’s Many Moods. Pierwsza odbyła się w czerwcu tego roku.

– Choć to już druga wizyta w Zielonej Górze, jeszcze nie miałem okazji zwiedzić miasta, ale bardzo bym chciał – przyznał nam muzyk.

Koncert odbył się w poniedziałek, 14 sierpnia.

Basista Christopher Li’nard Jackson wystąpił drugi raz w Zielonej Góre

Legenda nowojorskiej sceny muzycznej drugi raz w Zielonej Gó...

Li'Nard Jackson. Legenda funku

Li'Nard Jackson mieszka w Polsce od trzech lat. – Poznaliśmy się dwa lata temu w Warszawie przy okazji realizacji innego projektu. I od tego czasu gramy razem – opowiada perkusista Dominik Jaske z Zielonej Góry. – Li'Nard Jackson to jest już legenda w dziedzinie muzyki funkowej. W polskim muzycznym gronie, to ktoś w rodzaju mentora, który potrafi przekazywać, jak ta muzyka powinna wyglądać. Ma za sobą czterdzieści lat pracy z najlepszymi muzykami. Wspólna gra to jest coś, co najlepszego może spotkać muzyka.

Li'Nard Jackson przeplata funky z jazzem, bluesem, soulem, a nawet rockiem.

– Widownia zadecyduje, co zagramy – mówił nam przed koncertem artysta.

To, że wcześniej nie ma ustalonego programu koncertu potwierdził muzyk Domnik Jaske.

– Najwspanialszą stroną tych koncertów jest to, że są w stu procentach improwizowane. Zespół nie ma prób ani przygotowanego materiału. To wszystko to jest jedno wielkie jam session, jak to było w muzyce funkowej kiedyś – wyjaśnia D. Jaske. – Liczy się refleks.

Jak lider projektu muzycznego odbiera widownię? – Polscy słuchacze charakteryzują się przede wszystkim tym, że kochają muzykę oraz są bardzo obyci z muzyką. Polska to bardzo dobry kraj dla muzyków, pozwala rozszerzać perspektywy, a ja pracuję nad poszerzeniem sceny funkowej w Polsce – odpowiedział artysta.

Czytaj też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska